Dzięki Kochane !!!!!
wielku buziak dla Was, zaraz mi się humor poprawił i jakoś lżej na sercu zrobiło. Normalnie blogowa grupa wsparcia. Dziewczyny lawaenda ma chyba racje, skoro mój przypadek nie jest odosobniony to chyba jest jesienne przesilenie.
Marta nie przejmuje się - kredyt to nic strasznego, spłacisz i już. pomyśl o tym jak o czynszu, który płacisz "tylko" prze z30 lat :)
Szyszunia - tak mi głupio powiedziec Łukaszowi, że mu nie będe pomagać. On na serio haruje od rana do wieczora. Chodzi do pracy na 8 do 16, potem jedzie na budowę i pracuje tam do 21. Codziennie. Nie mam serca w tym czasie się obijac przed telewizorem. Ale zapału ani weny do roboty też nie mam. Jak se pomyśle o tym zimnie, kłującej wełnie drapiacej po gardle to... brrrrrr.
Powiem szczerze, że czuję się okropnie. Dupsko mi rośnie, bo jem byle co - nie chce mi się gotować. Kiedyś chodziłam na siłownie codzinnie - ale było tyle rzeczy do zrobienia, że przestałam. Od sierpnia nie ćwiczę i przez to tez czuję się fatalnie. Nawet mi się nie chce o siebie zadbać. Ale macie rację, musze wziąż się w garść. Jeszcze tylko ogarnę wszystkich świętych i od 2 wracam do normalnego życia. Siłownia, zdrowe żarcie, budowa. dam radę.
Fajnie tak wiedzieć, że jakby coś to mogę się tu wyrzalić. A najfajniesze jest to, że wtedy okazuje się, że nie jestem wyrodną żoną, paskudnym babskiem i beznadziejną gospodynią. I, że nie muszę być super kobiętą, co ma wszystko posprzatane na błysk, ciasto w piekarniku, obiadek na piecu, a do tego jeszcze uszyte firanki do nowego domu i album z wyciętymi z gazety inspiracjami co jak ma wyglądać.
kamień z serca. Bo chyba nie dałabym rady.