Nie lubię
Nie lubię:
- ludzi zazdrosnych i takiej polskiej zawiści i życzenia źle tym co mają lepiej, albo wydaje nam się że mają lepiej
- ludzi z poziomem inteligencji równym desce klozetowej. Jak to ktoś z forumowiczów miał w opisie " z debilem się nie dyskutuje. najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a później wygra doświadczeniem"
- ludzi z nieprofesjonalnym podejściem do swoich obowiazków
- ludzi z brakiem kultury osobistej
- kłamców
- oszczerców
A najbardziej na świecie nie lubię wszystkowiedzących chamów, którzy tak naprawdę gów** się znają, gów** wiedzą i do tego nie potrafią sie zachowac w towarzystwie kobiety.
i co raz bardziej nie lubię tego śniegu
A teraz na rozładowanie negatywnych emocji troszę o różnicach pomiędzy kobieta, a mężczyzną:
Dwie pary. Żony pracują razem, mężowie razem. Rano w pracy żony plotkują:
- cześć Kryśka. I jak tam wczorajszy wieczór, co? udany?
- ach, nawet mi nie gadaj. Stary wrócił z roboty wściekły, zjadł obiad, potem szybki numerek. Rozumiesz 5 minut i po wszystkim. Zaraz potem poszedł spać. Tragedia. A u ciebie jak?
- Ach kryśka bosko, jak za dawnych lat. Stary wrócił z pracy, wziął mnie na romantyczną kolację do najdroższej restauracji w mieście. Później romantycznie wracaliśmy do domu spacerkiem. A w domu kochana... Godzina gra wstępna, godzina boski seks, a po wszystkim chyba z godzinę gadaliśmy o uczuciach.
Sytuacja ta sama, poranek. Plotkują faceci:
- i jak Franek wczorajsze bara-bara?
- Super. Wróciłem z roboty trochę naładowany, wszamałem obiadek. Zabrałem się za żonkę. Pyk pyk i było po wszystkim, więc jeszcze do tego się wyspałem. rewelacyjny wieczór. A u ciebie jak?
- Ach Franek, nawet mi nie przypominaj. Wróciłem z roboty, prądu nie ma. Obiadu nie ma. To zabrałem starą do restauracji, bo przecież głodny byłem jak wilk. Ta se oczywiście wybrała najdroższą knajpę w mieście. Zapłaciłem taki rachunek, że mi kurde na taksówke nie starczyło i musieliśmy piechotą 40 minut do domu zasuwać. tak się tym wszystkim wnerwiłam, że jak wróciliśmy to najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąc, później przez godzinę nie mogłem skończyć, a po wszystkim byłem taki wsciekły, że przez godzinę nie mogłem zasnąć