Pstryczek elektryczek - w nos kupującego...
Pod koniec marca ruszamy z elektryką. Zdecydowaliśmy się sami zakupić materiały, ponieważ elektryk miał ceny dość wysokie. W związku z powyższym od kilku dni rozsyłam prośby o przesłanie oferty.
Spostrzeżenie numer jeden - hurtownie elektryczne jako jedne z nielicznych w branży budowlanej nie pracują w internecie. Z 20 wysłanych zapytań otrzymałam tylko 4 oferty.
Spostrzeżenie numer dwa - chyba trzeba otworzyć hurtownię elektryczną, bo mają niezłe marże. Oferta 1 - 5 400 zł ( a ja sie głupia ucieszyłam, że nie aż tak drogo, jak ją dostałam) Oferta 2 5 000 zł ( zapaliła się lampka, trzeba negocjować) oferta 3 4 200 zł. I UWAGA taaaraaaam Oferta 4 - 3 861 zł. Za tą samą ilość tych samych produktów tych samych producentów.
Spostrzeżenie numer trzy - już wiem czemu zlewają moje maile skoro mają takie marże to chyba zarabiają wystarczająco dużo i jeden klient w tą czy w tamtą...
W każdym bądź razie ja usatysfakcjonowana kwotą 3861 zł ( choć mówiąc szczerze nie mając świadomości ile mogę zapłacić i cenę 5 400 zł uznalam za dobrą) złożyłam zamówienie :D i mam nadzieję, że tańszej oferty już nie dostanę :) lubię żyć w błogiej nieświadomości :)
A więc (zawsze jak tak piszę, to mi w głowie siedzi, że nie zaczyna się zdania od "a więc" ale pasuje) a więc w cenie 3 861 zł stanę się szczęśliwą posiadaczką:
- 300 metrów kabla YDYp 3x1,5mm firmy telefonika
- 300 metrów kabla YDYp 3x2,5mm firmy telefonika
- 100 metrów kabla LgY 4mm
- 100 metrów kabla OMYp 3x1mm
- 100 metrów kabla YDY 5x4mm żO 750V
- 140 sztuk puszek różnego rodzaju
- 120 metrów rury instalacyjnej fi 22 i fi 28
- 25 metrów rury peszla
- ogranicznika przepięciowego firmy moeller
- włączników, rozłączników i wyłączników różnego rodzaju firmy moeller
- lampki kontrolnej firmy moeller
- rozdzielni Moeller
i wiecie co Wam powiem, zawsz o takich marzyłam :D