Przyłącze prądu
W sierpniu doczekaliśmy się przyłącza prądu. Biorąc pod uwagę fakt, że termin był wyznaczony do grudnia 2012 roku to i tak fajnie, że udało się tak szybko :) Z domu poprowadziliśmy do skrzynki peszel z kablem głównym z rozdzielni w garażu. Teraz czekamy jeszcze na elektryka, który wszystko podłączy.
Dzisiaj zapłaciłam fakturę za to przyłącze - 1 983, 77 zł brutto. Vattenfall poinformował nas również, że jak tylko podpiszemy z nimi umowę to w naszych kablach popłynie prąd :)
No właśnie. Na naszej działce na końcu w rogu stoi słup, transforamtor oraz przez całą działkę wkopany mamy kable wysokiego napięcia.
Poprzedni właściciel wyraził na to zgodę. Jednak Vattenfall nie uregulował prawnie tej sytuacji. To znaczy mieli zgodę poprzedniego właściciela. Jednak nie ustanowili umową żadnej dzierżawy albo służebności. Upatruję w tym naszą szansę na lepszą umowę dostawy prądu. W planach mam zaproponowanie im, że w związku z tym, że te wszystkie ich urządzenia stoją na naszej ziemi, a ich sytuacja prawna jest nieuregulowana to zaoferuję im dzierżawę tego terenu, albo jakąś służebność w zamian za zlikwidowanie opłaty za przesył. Mam nadzieję, że się uda. W końcu cały ten sprzęt znaczącą obniża wartość tego terenu, dodatkowo utrudnia zabudowę. Tak sobie myśle, że próbowanie nic nie kosztuje.