Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Trzeba stworzyć dom, żeby mieć doc zego wracać upchać miłość tam w każdy kąt.

wpisy na blogu

niechęć budowlana? zmęczenie? jesień?

Data dodania: 2011-10-28
wyślij wiadomość

W sumie to nie wiem co to. ALE.

Jak zaczynaliśmy budowę to leciałam jak na skrzydłach obejrzeć każdą wymurowaną cegiełkę, własnymi ręcami rozgarniałam piach pod fundamenty, dzielnie walcząc łopatą z kupą ziemi. A teraz jak sobie pomyślę, że mam tam jechać i ciąć tą wełnę i te kłucie i te szorowanie okien...jakoś mi się nie chce.

Jak zaczynałam budować potrafiłam godzinami oglądać kuchnie, łazienki salony. Szukać pomysłów i inspiracji. Mniej więcej przy stropie mialam już dokładnie zaplanowane jak chcę, żeby ten dom wyglądał. Później przestałam oglądać, bo wiedziałam, że nie będzie mnie na to wszystko stać, ale i tak wiedziałam co gdzie jak.

A teraz? Najchętniej to sobie siedzę w pracy, akurat tak się szczęśliwie składa, że muszę i to przeważnie do 18-19. Nie chce mi się ciąć wełny, myć okien, dzwigać kafli, szorować drzw itd itd. Nie mam pojęcia jak ma wyglądać mój salon i co ja tam chce mieć i jaką zabudowę,. Czy kamień, czy fototapeta, czy tynk strukturalny? A najgorsze, że juz mi się nie chce szukać, ogladać, wybierać. Przeraża mnie myśl, że podejmę decyzję, wybiorę, a efekt końcowy nie bedzie mi się podobał i pieniądze pójdą się....

Już chcę, żeby to było. Żeby już mieszkać, mieć gotowy salon, pić wino przy kominku. A nie się gnieździć w tej ciasnej kawalerce, w której pełno gratów, a człowiek potyka się o własne nogi i nawet kwiatów w wazonie już nie ma gdzie ustawić, bo wszystko jest zagracone. W tej chwili my nie mieszkamy, my koczujemy. Jeszcze jutro sobota, czyli sąsiad napier*** wiertarką od 8.30. ja nie wiem co on robi, ale od jakichś dwóch albo nawet trzech miesięcy co sobotę od 8.30 do 17 non stop wierci. Ale tylko w soboty, może cały tydzien te dziury zakleja, żeby sobie w sobotę powiercić, ot takie hobby.

Dom. Spokój. Nic nie musieć. Jak tak patrzę sobie na Dawidka, mojego miesięcznego chrześniaka, to sobie myśle, że ten to ma fajnie. Leży se, nic nie musi. Jak chce jeśc to się drze, aż ci głupi dorośli go nakarmią. Jak zrobi kupę to się drze, aż go przewiną. A jak ma sucho i jest najedzony to sobie lezy szczęśliwy i nic nie musi... tak być takim noworodkiem, tydzien tylko, dwa dni....

Dobrze, że przynajmniej męzus ma siłę harować od świtu do nocy i siedziec na budowie do 22. Co ja bym bez niego zrobiła?

 

Wracam do rzeczywistości - macie jakieś pomysły na fajne zabudowy k-g. Ale takie nie przesadzone, delikatne. Bo ja jakoś nie moge nic wykombinować.

 

8Komentarze
Data dodania: 2011-10-28 17:35:14
Siła :)
Kochana ja Ci tu dam!!!!!Co to mi za nostalgia???Udzieliło Ci się ode mnie????!!!!Nie można tak!!!!Głowa do góry!!!Kto jak nie kobitka ma myśleć o takich rzeczach,kto jak nie kobitka ma trzymać rękę na pulsie,aby wszystko było OK??!!!Wiem jak jest z tymi mieszkaniami blokowymi,my mamy więcej miejsca,ale nasza familijka liczy 5 osób+pies+chomiczek+rybki(które wkrótce opuszczą nasz domek,bo sprzedaję je z akwarium-mam dosyć chodzenia koło nich hahah :P),ale jak przyjdzie jesień-zima,to nie ma jak się poruszać,dwie suszarki z praniem,deska do prasowania itd.itp,że nie ma jak gdzie przejść,więc wiem jak jest.I właśnie dlatego i Ty i ja musimy wziąć się w garść i nie dać się tej jesiennej aurze!!!!!Głowa do góry,ładuj akumulatorki i do dzieła Skarbie!!!!!Od niedzieli śpimy o godzinkę dłużej,więc może to zmęczenie przy okazji też puści!!!!Trzymaj się Kochana!!!!Przesyłam milion słonecznych całusów: ;************************************** Tylko silni potrafią bez obawy śmiać się ze swoich słabostek. ~Władysław Grzeszczyk — Parada paradoksów
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 17:58:02
Widzę ,że to jest zaraźliwe hehe. Najpierw mnie dopadła niemoc, potem Wy dziewczyny heheh, ale przynajmniej wiem ,że to przechodzi , nie zostaje na stałe.Moniś jak przyjdzie do podejmowania takich decyzji , co gdzie ma być , to zobaczysz,że pójdzie Tobie jak po maśle:))Chęci wrócą do chodzenia po sklepach :)) Buziaki!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 20:19:41
widzę że masz taki nastrój jak i ja :) nie wiem czy to jesień daje sie we znaki czy niechęć spowodowana zmęczeniem i za dużym natłokiem wyborów !! Ja mam to samo, chwilami już mi wszystko jedno co i jak zrobimy. A jak widze że coś nie tak od kilku dni mężowi daję za zadanie zwrócic im uwagę bo mi sie już nie chce !!! :( Myślałam ze po zamonotowaniu okien będę taka radosna, ale wcale mi tyle szczęścia nie dały. Jest mi zimno, smutno i ponuro. Mieliśmy plan, ale w tym momencie zwalniamy tempo. Tak jak ktoś u mnie na blogu napisał, przy budowie domu starzejemy się o 10 lat, i chyba się z tym zgodzę. Powodzonka, trzymaj się :)
odpowiedz
bomaj  
Data dodania: 2011-10-28 20:51:56
Oh, jak ja Cię rozumię!Przeczytałam ten wpis i jakbym czytała o sobie. U nas w prawdzie etap jeszcze nie tak zaawansowany (dopiero bedzie kładziona więźba), ale pamiętam z jakim entuzjazmem buszowałam po necie w poszukiwaniu inspiracji. A teraz... Ciągłe zmęczenie, niechęć, nawet nie chce mi się zaglądać na własną budowę, o pisaniu bloga już nie wspomnę (choć Was czytam namiętnie codziennie:)))Do tego jeszcze stres, bo być może uda mi się zmienić pracę, a to wiązałoby się z ponad 6 miesięcznym pobytem poza moim miastem. W weekendy pewnie bym wracała do domu, ale to i tak za mało, żeby wszystkiego dopilnować i ogarnąć... No, to sobie ponarzekałyśmy:)))
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 20:52:51
mam tak samo ostatnimi czasy...i tez sie zastanawialam co jest grane. idoszłam do wniosku ze musze sobie robic przerwy od budowy od myslenia nawet o niej..a druga sprawa to taka ze bardziej cieszyly mnie postepy ktore byly finasowane z wlasnej kasy.a te z kredytu to juz nie to samo...
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 21:14:28
Suma sumarum ja bym podsumowała,to tak: TO PRZEZ PRZESILENIE JESIENNE !!!!!!!!!!! DZIEWCZYNY JUTRO BĘDZIE LEPIEJ!!!! :D
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 21:50:23
DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!!!!
Jak ja Wam wszystkim i każdej z osobna dam na dupę to Wam cała nostalgia nosem wyjdzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Monika!!!!! Kto Ci każe wełnę ciąć???? Powiedz Łukaszowi, że masz już dość, ale zwlec te swoje szanowne CZTERY LITERY i pojedz po prostu z nim tak o dla towarzystwa!!!! Dziewczyny korzystajcie z ostatnich promieni słonecznych i cieszmy się tym, że już za pasem Boże Narodzenie i będziemy czuć zapach pieczonego ciasta i gotowanych smacznych potraw, a po drodze Mikołaj!!!!!!! Ten każdy kolejny etap jest bardzo miły i ciekawy, nie poddawajcie się tym jesiennym nostalgiom i przemyśleniom....pomyślcie jak już będziecie w swoich domkach i tymi myślami ładujcie akumulatorki. Jeśli nie wiesz jak będzie w końcu wyglądał Twój salon????? to skończ przeglądać stronki na necie, bo i tak tysiąc razy zmienią się Wasze pomysły, w chwili dokonywania wyboru koloru farby, stojąc przed pełnymi półkami z farbami decyzje zmieniać się DOSŁOWNIE z minuty na minute, a i tak ostatecznie wyjdziecie z kolorem, o którym dzisiaj nawet nie myślicie :))))))))) Moje dotychczasowe mieszkanko to istna graciarnia była, cały osprzęt służbowy Mojego małżonka stał prawie dwa lata w kącie i nie mogłam się doprosić, żeby je wyniósł do pracy wrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!! w końcu przestałam na to patrzeć, LAWENDA suszarka pokojowa stała na okrągło przez cały rok, komputer zarastał kurzem, bo siedzieliśmy na laptopach, dywan cały uświniony od okruchów, bo sprzątać mi się nie chciało.....podłogi zapomniały jak mop wygląda, a szczytem lenistwa było to, że nawet mi się naczyń ze zmywarki nie chciało wyciągnąć i pochować, podobnie jak z praniem, które czasami wisiało po dwa tygodnie, aż je całe zdjęliśmy do bieżącego użytku i od nowa trzeba było prać.....i wiecie co????? wówczas mnie to wkurzało, a dzisiaj jak przeczytałam Monia Twój wpis, a Wasze komentarze dziewczyny to jestem zaj**iście zadowolona, bo jak się okazuje teraz nie byłam wówczas osamotniona, a teraz ryczę ze śmiechu....Kochane dziewczyny!!!!!! USZY DO GÓRY!!!!! to co piękne jeszcze przed WAMI i dla takich chwil, których w życiu pełno warto żyć....więc porzucajcie smutki i cieszcie się wszystkim. MARTAMARCIN nic się nie łam, z naszej kasy to my załatwiliśmy wszelkie urzędowe sprawy i wystawiliśmy mury, czyli ok 1/4 budowy, reszta idzie z kredytu....nawet bogaci lekarze i inni profesjonaliści budują z kredytu :))))
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 21:50:53
UPS!!!!
ale się rozpisałam ;)
odpowiedz
monika-i-lukasz
ranga - mojabudowa.pl mistrz
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 171491
Komentarzy: 993
Obserwują: 95
On-line: 9
Wpisów: 163 Galeria zdjęć: 29
Projekt ALABASTER
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - slask
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2012 lipiec
2012 czerwiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik
Statystyki mojabudowa.pl
Liczba blogów: 67460
Liczba wpisów: 222896
Liczba komentarzy: 903281
Liczba zdjęć: 681676
Liczba osób online: 545
usuń reklamy
Top 100 blogów

sprawdź listę 100 najczęściej odwiedzanych blogów.

sprawdź teraz
extrakominki.pl wkłady kominkowe, piece, akcesoria