wizja salonu
Tak się powoli zastanawiam jak ma wyglądać salon. Oczywiśącie pomysłaów miałam milion pincet sto dziewnicet. Ale jak przychodzi co do czego to już mi się odwidziały :)
ściana "kanapowa" wygląda tak:
Generalnie jak robiliśmy prad to pomysł był taki, że są dwa kabelki, jeden do halogenów w podwieszanym nad kanapami suficie, a drugi do zabudowy k-g na ścianie. Wizji zabudowy było co niemiara, łacznie z bardzo hm... dzisiaj nazwałabym je drastycznymi - jak np. ta:
Ale już mi przeszło. Marzy mi się teraz takie ciepłe, przytulne wnętrze, bez jak to wujek nazywa "króliczoków" w każdym kącie.
No i tak sobie wymyśliłam, że na tej ścianie zrobię taką oto zabudowe:
a w miejscu gdzie ktoś ma obrazek wykleję fototapetę - jakieś czarno białe zdjęcie miasta, np. jak tutaj:
Tyle, że to zdefiniuje praktycznie cały salon. Przynajmniej kolorystycznie. A po drugiej stronie ma być kominek, na który nie mam za bardzo pomysłu. Podobał mi się taki:
ale to już by było za dużo wzorów i kolorów. Więc może coś takiego:
Tylko, ze bardzo chciałabym mieć kamień we wnętrzu... eh... Jak to wszystko pogodzić, żeby ładnie było i nie jak w cyrku ;/