Okrągłe okno - NIE!!! - mądry inwestor po...
Właśnie dzwonił Łukasz, że z naszym okrągłym oknem w łazience znowu jest problem. eh, że też się tak upieraliśmy....
Pierwszy problem z oknem pojawił się przy zamawianiu. Okazało się, że oknoplast nie może dla nas zrobić okragłego okna w takim rozmiarze jak w projekcie, które mogłoby się przynajmniej uchylać. Jedyna opcja - szklenie stałe w ramie. Doszliśmy do wniosku, że to bez sensu, żeby okno w łazience sie nie otwierało. Pani Ania, która sprzedawała nam okna doradziła, żeby powiększyć otwór do takiego, w którym będą w stanie zrobić okrągłe okno, które będzie się uchylać. Niestety w innym profilu niż pozostałe, ale to juz przełknęliśmy. Łukasz zmajstrował z płyty wiórowej koło z tą średnicą co trzeba i powiększył otwór.
Drugi problem pojawił się przy robieniu elewacji. Łukasz ocieplał dom z wujkiem. I te okrągłe okno przysporzyło im nielada wyzwania - przytnij człowieku tak idealnie równo na okrągło, prostokątny styropian. Co się mężuś na wkurzał to jego. Przydałoby się wtedy te okrągłe okno wycięte z płyty wiórowej do powiększania otworu, ale od kupowania okien do elewacji minęło tyle czasu, że nasze koło wzór wylądować zdążyło w ognisku :)
Problem z oknem numer trzy - zapomnieliśmy przy zamawianiu okna zamówić mleczną szybę. Jakoś tak trudno mi sobie wyobrazić karnisz i firankę na okrągłym oknie, do tego upchnięte między lustrem a kabiną. A po powiększeniu okno jest takie, że jak nic tam nie wmontujemy to generlnie każdy kto będzie chciał zapukać do naszych drzwi przy okazji będzie mógł sprawdzić czy nikt nie siedzi na kibelku tudzież bierze prysznic. Wstepna koncepcja to przycemnić okno folią lustrzaną taką jak się szyby w samochodzie okleja :) narazie nic mądrzejszego nie wpadło mi do głowy....
Problem numer cztery już opisywałam - jak obrobić te okno od wewnątrz, żeby wyglądało dobrze. docinane kafelki to beznadziejny pomysł. Zostaliśmy przy karton-gipsie pomalowanym farbą.
Problem numer pięć - jak kurde dociąć duże lakierowane kafle na okrągło, żeby to nie wyglądało jak idz stąd i nie wracaj. Boguś kafelkarz, z desek pół dnia budował cyrkiel :/
problem numer sześć pojawił się dzisiaj - kafelki docięte. Ale krawędzie ich są ostre i nie mogą tak zostać, poza tym tam już nie będzie fugi i głupio to wygląda. Jedyna metoda - trzeba kupić taką okrągłą listwę wykończeniową do płytek, taką której kategorycznie nie chciałam w łazience...
a problem numer sześć wygenerował odrazu problem numer:
- 7 - Gdzie ta listwę kupić?! Łukasz był już w dwóch marketach budowlanych i 3 hurtowniach, listwy są, ale nie do okrągłego okna
- 8 - w jakim kolorze listwa - najbardziej by pasowała biała, ale te białe to są takie te najtańsze tandetne plastiki :( sa podobno jeszcze chromowane, które sa dużo ładniejsze, ale ni w pięć ni w dziesięć nie pasują do mojej czarno-białej wizji tej łazienki :(
Generalnie cytując klasyków "witki mi opadły". kategorycznie stwierdzam, że okrągłe okno nie jest warte tylu problemów i lepiej machnąć kwadratowe. To tak dla wszystkich budujących mających okrągłe okno w projekcie - ku przestrodze. Okrągłym oknom mówimy stawnowcze NIE. Przynajmniej tym w kibelku.