To ci dopiero ekipa :)
pisałam już, ze poddalismy sie z robieniem regipsów w pokoju, który ze względu na różne wizje inwestorki jest nieźle pokręcony. Zatrudniliśmy do tego ekipę. Dwóch chłopaków, bardzo fajnych zresztą. generalnie trudnia się budowlanką i robią własciwie wszystko, od stawiania murów po wykończeniówkę. U nas dzialali już parę razy - robili nam tynki cementowo-wapienne w garażu i troszkę innych prac. Poza tym znamy ich, bo robili duży remont u tesciowej, troszkę po rodzinie. Generalnie chłopaki do polecenie. Robią szybko,a przy tym dokładnie.
Umówilismy się, ze zrobią nam jeden pokój. Chętnie zlecilibyśmy wiecej prac. Raz dlatego, że Łukasz ma już serdecznie dosyć tego dłubania, a dwa, że jednak oni zrobili by to wszystko dużo szybciej. Prawda jest jednak taka, że mamy chwilowy zastój gotówkowy. Bank wstrzymał wypłate ostatniej transzy, nam się gotówka praktycznie skończyła, mieszkanie stoi i jak narazie sprzedać się nie chce. Także zwyczajnie nie stac nas na ten moment na więcej.
Chłopakie praktycznie już kończyli pokój. Łukasz poprosił ich, żeby dokładnie policzyli ile im mamy zapłacić. Przy okazji wyszła rozmowa "czy robimy coś jeszcze". Poniewaz chłopaki fajne, znamy się trochę to Łukasz powiedział szczerze, że najpier muszą to policzyć i powiedzieć mu ile, a później ona sie zastanowi czy robimy jeszcze łazienkę, bo zywczajnie nie mamy kasy. Chłopcy stiwerdzili, ze oni moga na kase poczekac to nie jest problem. Natomiast my jakoś tak nie lubimy. Tym bardziej, ze to uczciwe chłopaki, naprawdę nie biora dużo, bo płacimy 30 zl za m2, a do tego widzimy jak solidnie podchodzą do tematu. A tej chwili jesteśmy w tak głupiej sytuacji, ze nie bardzo nawet jestesmy wstanie powiedzieć kiedy tą kasą dostaną. Stanęło na tym, że oni to pomierzą, policzą, a jak my juz będziemy wiedzieli ile to zdecydujemy co dalej.
W sobotę wraca Łukasz z roboty, jedzie prosto na budowę. Wchodzi na góre, chłopaków już nie było. Patrzy, a tam już stelarze w łazience zrobione. Dzwoni do chłopaków, że w sumie nie tak się umawialiśmy, a oni już ruszyli tą robotę. A ci na to, ze spoko. Oni i tak nie mają teraz co robić, siedzą w domu. więc jak mają siedziec na tyłkach i marnowac czas to wolą przyjechać tu i zrobić, choćby kasę mieli dostać za parę miesięcy, wtedy też się przyda, a czasu nie marnują. I, ze się mamy nie stersowac, zapłacimy jak będziemy mieli.
No i powiedzcie sami - jak tu takiej ekipy nie chwalić? fajnie, ze są jeszcze na tym świecie tacy ludzie.
Także gdybyście szukali ekipy do remontów, wykończeniówki lub też innych dzialań budowlanych chetnie pdam namiary - piszcie na priv :)
Poza tym - właśnie zauwazyłam, ze biore udział w konkursie na "bloga roku 2011" . bardzo dziękuję,za wybór i wszystkie głosy :* to miłe, ze ktoś docenia te moje bazgrolenie