Czyste sumienie
Dzięki kochani za te wszystkie rady co do naszego fachmana od Dachu.
Gadaliśmy wczoraj z Łukaszem na ten temat i być może jesteśmy głupi i nawini, ale postanowiliśmy, że jeżeli gość skończy ten dach w rozsądnym terminie, dostarczy nam wszystkie rachunki i wszystko będzie ok to zapłacimy mu tyle ile trzeba.
Być może rzeczywiście w życiu jest tak, że jak ktoś ma miekkie serce to musi mieć twardą dupę. Ale ja wierzę, że to co dobrego zrobimy dla innych kiedyś do nas wróci. Poza tym po co się otaczać negatywną energią i psuć sobie atmosferę, życie jest chyba za krótkie, żeby tak sie przejmować. Tym bardziej, że juz teraz te kilka gasiorów nie jest mi niezbedne do życia. Więc niech tylko skończy i nie wyprowadza nas więcej z równowagi. Weźmie tą kasę i poprostu nie chce mieć z nim już nic więcej wspólnego.
Wierzę, że kiedyś to do mnie wróci. A jak nie to przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia. A co. Taki miesiąc dobroci dla ludzi :D
Poza tym za niedługo zaczynamy robić wodę i kanalizację :D