Wodnego cyrku ciąg dalszy
Az się we mnie zagotowało. Łukasz ma wolne, pracuje na budowie. Dzwoni do mnie i mówi, że przyszedł do niego jeden z pracowników tej firmy, która wymienia sieć wodociagową i powiedział, że dzisiaj podejdzie do niego ich pracownik z lista rurek i innych rzeczy potrzebnych do przyłączenia wody i on to będzie musiał kupić!!!!! Łukasz się zaraz wkurzył i mu mówi, że my mamy przłącze zrobione, był odbiór. Umowe mamy z wodociagami i płacimy normalne rachunki za wodę, więc z jakiej racji mamy za coś płacić!!! Zapłaciliśmy za wszystko 4 miesiace temu, a że z nich takie dupy, ze robiąc taki projekt korzystali z map z 2007 roku to z jakiej racji my mamy ponosić jakieś koszta. Wrrrrr. Poprostu szlag mnie trafia na taki burdel. W ZIMie niby twierdzą, że absolutnie nic nie musimy za to płacić. My nawet nie mamy zamiaru ani pół złączki kupić. Wodę mamy legalnie, przyłacze odebrane, rachunki zapłacone. mam gdzieś ich burdel, a jak mnie bardzo mocno wkurzą to im jeszcze wystawie rachunek za składowanie materiałów i urządzenie punktu przeładunkowego na naszej działce!!!! Myslą, że se kurde jelenia znaleźli.
uzupełnienie - godzina 13.43
Własnie do Łukasza przyszedl pracownik powiedzieć, że mu się domy pomyliły i my jednak nie bedziemy musieli za nic zapłacić tylko taki inny dom bez komentarza,