Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Trzeba stworzyć dom, żeby mieć doc zego wracać upchać miłość tam w każdy kąt.

wpisy na blogu

GBW działa!!!!!! melduję - sprawdziłam na sobie

Data dodania: 2011-10-29
wyślij wiadomość

Wszem i wobec chciałam ogłosić, żę Grupa Blogowego Wsparcia działa!

Więc jeżeli:

- jest ci smutno

- nie masz siły

- jesteś zmęczony/a budową, decyzjami, wyborami, problemami

- wkurza Cię szef, sąsiadka, koleżanka, życie, sklepy, ludzie, pralka, chmury, słońce czy cokolwiek

- chce się się zakopać się pod kołdrą i obudzić za sto lat z bezsilności.

Nic się nie przejmuj. Przelej swoje smutki tutaj, a znajdziesz cudownych ludzi, którzy ciepłym słowem dodadzą ci energii. I nie są to żadne górnolotne stwierdzenia o życiu, ale zwyczajne "wirtualne" poklepanie po ramieniu ze zwyczajnym nie łam się, ja też tak mam, ja też jestem zmęczony, nie musisz być super człowiekiem....

To działa. Już dziękowałam, po Waszych słowach zaraz poprawił mi sie humor. Poczułam się do tego stopnia dobrze, że zakasałam rekawy. Pojechałam po pracy na budowę. Zatrudniłam do roboty Beatę, siostrę mojej mamy, z którą się kumpluje i jestem bardzo blisko. I razem dałyśmy radę reszcie okien.

Także melduję uprzejmie:

- okna wymyte. Większość śladów po gruncie, betonie, piance, kleju, zaprawie, tynku usunięta.

- pierwsza warstwa wełny położona do końca - dzisiaj zrobiliśmy klatkę schodową

- a tyle miałam werwy, że jeszcze trochę posprzątałam :)

A teraz zadbałam o siebie - maseczka, paznokcie, balsamik. I relaksik z kieliszkiem czerwonego wina przy Waszych blogach.

Kiedyś napisałam, że założyłam ten blog, zeby mieć pamiatke naszych zmagań z budową. Dziś, każdemu kto sie zastanawia powiem, że jest to nie tylko pamiątka. Ale też nieoceniona grupa wsparcia, miejsce gdzie możesz podzielić się swoimi rozterkami, radościami, wyborami i zmęczeniem i znajdziesz ludzi, którzy dodadzą ci energii, pomysłów i siły i są w tym najlepsi i nie zastąpieni. A to wszystko dlatego, że tak jak ty buduja dom. Mają podobne problemy, podobne marzenia i zmagaja się z tymi samymi przeciwnościami. Dlatego potrafią zrozumieć, czytać między wierszami, spojrzeć obiektywnie i pomóc. Niby obcy ludzie, a czasem bliźsi niż by się mogło wydawać.

4Komentarze
Data dodania: 2011-10-30 00:03:07
JESTEŚ DZIELNA!!!!!!!!!!!!
Hahahah początek Twojego wpisu,zabrzmiał jak reklama jakiejś partii politycznej przed wyborami.Superancko to wszystko ujęłaś!!!!:D ...i do tego posłuchałaś nas wszystkie i naładowałaś akumulatorki,już sobie wyobrażam minę Łukasza,jak widział jak za....pierdzielasz :P,no i do tego udało Ci się jeszcze zwerbować pomoc hehehe-i dobrze!!!!! No,a ten relaksik przy lampce wina jak najbardziej ZASŁUŻONY!!!!!! Jesteśmy tylko ludźmi,którzy mają swoje słabości-NORMALNE SŁABOŚCI!!!! I NIE PRZEJMUJ SIĘ NIMI,A JAK COŚ ZNOWU CIĘ DOPADNIE,WAL DO NAS ŚMIAŁO JAK W DYM!!!! Po to tu jesteśmy,żeby nawzajem się wspierać,dzielić nie tylko radościami,ale i smutkami. :) Podpisała uniżenie Członkini Grupy Blogowego wsparcia Aldona-Lawendka :D P.S.Ściskam Cię serdecznie,przesyłam miliony weekendowych całusków i czekam z niecierpliwością na następny wpis.;********************************** I jeszcze na koniec dorzucam słowa moje ukochanego Paulo: Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia... ~Paulo Coelho
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-30 07:17:59
Wiedziałam!!!!!!!!!!
czytałam mój ostatni komentarz???? właśnie TO miałam na myśli...pojechać bezinteresownie na budowę a nie wiedząc kiedy zakasasz rękawy i wykonasz więcej niż norma przewiduje!!!!!! Jestem z Ciebie DUMNA!!!!!!!!!!!!!!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-31 21:09:26
re
No to troszkę mnie uspokoiłaś :) A powiedz czy jak robiliście te instalacje to mieliście już w linii ogrodzenia skrzynkę z prądem itp??
odpowiedz
Data dodania: 2011-11-01 21:43:53
Wiedziałam,ze my z klubu GBW pomożemy hehehe i damy Tobie mnóstwo siły do dalszych prac w domu:)) Po takiej ciężkiej harówie należała się Tobie lampka czerwonego winka, ja o tej porze roku preferuję Glühweina lub grzańca coś pysznego w te chłodne wieczorki. Buziaczki:))
odpowiedz

Dzięki Kochane !!!!!

Data dodania: 2011-10-29
wyślij wiadomość

mojabudowa.pl - blog budowlany

wielku buziak dla Was, zaraz mi się humor poprawił i jakoś lżej na sercu zrobiło. Normalnie blogowa grupa wsparcia. Dziewczyny lawaenda ma chyba racje, skoro mój przypadek nie jest odosobniony to chyba jest jesienne przesilenie.

Marta nie przejmuje się - kredyt to nic strasznego, spłacisz i już. pomyśl o tym jak o czynszu, który płacisz "tylko" prze z30 lat :)

Szyszunia - tak mi głupio powiedziec Łukaszowi, że mu nie będe pomagać. On na serio haruje od rana do wieczora. Chodzi do pracy na 8 do 16, potem jedzie na budowę i pracuje tam do 21. Codziennie. Nie mam serca w tym czasie się obijac przed telewizorem. Ale zapału ani weny do roboty też nie mam. Jak se pomyśle o tym zimnie, kłującej wełnie drapiacej po gardle to... brrrrrr.

Powiem szczerze, że czuję się okropnie. Dupsko mi rośnie, bo jem byle co - nie chce mi się gotować. Kiedyś chodziłam na siłownie codzinnie - ale było tyle rzeczy do zrobienia, że przestałam. Od sierpnia nie ćwiczę i przez to tez czuję się fatalnie. Nawet mi się nie chce o siebie zadbać. Ale macie rację, musze wziąż się w garść. Jeszcze tylko ogarnę wszystkich świętych i od 2 wracam do normalnego życia. Siłownia, zdrowe żarcie, budowa. dam radę.

Fajnie tak wiedzieć, że jakby coś to mogę się tu wyrzalić. A najfajniesze jest to, że wtedy okazuje się, że nie jestem wyrodną żoną, paskudnym babskiem i beznadziejną gospodynią. I, że nie muszę być super kobiętą, co ma wszystko posprzatane na błysk, ciasto w piekarniku, obiadek na piecu, a do tego jeszcze uszyte firanki do nowego domu i album z wyciętymi z gazety inspiracjami co jak ma wyglądać.

mojabudowa.pl - blog budowlany kamień z serca. Bo chyba nie dałabym rady.

 

6Komentarze
Data dodania: 2011-10-29 12:23:23
Cieszę się, że już Ci się polepszył nastrój. Swoją drogą to zazdroszczę Ci zaangażowania męża w budowę ... (pozytywnie - też tak bym chciała).
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-29 12:53:01
hej kochana
Moze to faktycznie spowodowane jest jesienią, mi sie nawet na budowę nie chce jechać... a wcześniej mogłam jeździć kilka razy dziennie hehe :) A wiesz co jest najgorsze? Chwilami mam ochotę zrezygnować z pisania bloga, bo on strasznie wciąga wrrrr I tak sobie myślę że jak zrezygnuję z pisania, to będę miała więcej czasu dla siebie. Powiem szczerze że masz ten sam problem co ja- też chodziłam na siłownię, na basen a teraz? od 1,5 miesiąca nie mam czasu a do tego już mi chęci odeszły... Tak jak i Ty nie zawsze mam czas na gotowanie i jej byle gówno- a tyłek szybko od takiego trybu życia rośnie !! :) Także naprawdę nie jesteś sama. Dlatego właśnie stwierdziliśmy ze zwalniamy- trzeba realizować swoje marzenia ale nie tym sposobem aby zaniedbywać inne ważne sprawy w naszym życiu. Nie napisałam we wcześniejszym wpisie o bałaganie- mam to samo :) mamy 2 pokoje a mimo wszystko wszędzie coś się wala, nie mieścimy się z ciuchami, śpimy z dzieckiem w 9m pokoju, rano jak wstajemy to niemalże nie mamy czym oddychać :) Stół jadalniany to zbiór ciuchów czekających na swoją kolej do prasowania- śmieję się że na coś się przydał :) skoro na nim nie spożywamy posiłków to chociaż zdał egzamin jako śmietnik ciuchowy :D:D:D Trzymaj się ciepło. I pamiętaj że będzie dzień w któym wszysko będzie gotowe i powiesz sobie: BYŁO WARTO SIĘ POŚWIECIĆ :)
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-29 14:02:15
No wiesz Kochana,GBW,czyli Grupa Blogowego Wsparcia działa!!!!!!Super,też się cieszę,że już lepiej.Tak jak Szyszunia pisała,łapmy każdy słoneczny dzień,każdy promień słońca i upajajmy się nim póki możemy!!!!I cieszmy się każdym dniem i każdą chwilą,którą otrzymaliśmy od SZEFUNIA oraz tym,że możemy budować nasze marzenia,w których kiedyś zamieszkamy.... ;) W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. ~Paulo Coelho Buziole ;*******
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-29 16:39:11
Moniś , wszystkie nas dopada niemoc , nie ma takich mocnych, co by się temu oparli heh:)) Ale z naszym wsparciem, czyli z Klubem GBW jak to napisała Lawendzia2naszeniebo przełamałaś te "nicnierobienie" i załamanie i tak jak napisała IZA(szyszunia) jak przyjdzie Wam wybierać, to światełko w tunelu się zapali i pomysłów będzie co niemiara:)) Buziaczki!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-29 17:46:08
Kochana, powtarzam Ci powiedz Łukaszowi tak jak pisałam wcześniej, a zobaczysz jak to zadziała.....pojedziesz nic nie będziesz robić...aż w końcu sama się zdziwisz co się z Tobą stanie.....:) spróbuj, posłuchaj mnie, wiem co mówię... nie wymądrzam się, ale radzę, a potem podzielisz się ze mną i z nami co było jak pojechałaś z nastawieniem, że nic nie będziesz robić :) trzymam kciuki za Ciebie, zacytuję za Tobą rusz to "dupsko" ;))) jesteś samokrytyczna, a to bardzo cenna cecha charakteru..... Jesli chodzi o wciąganie w bloga...wciąga to fakt, ale jak już będziecie mieć domki, zamieszkacie w nich siłą rzeczą same się wyleczycie z blogowania, bo zawsze będzie coś więcej i ważniejszego do zrobienia :))))
odpowiedz
katav  
Data dodania: 2011-10-29 19:55:56
Jak podają dane, że ok. 30% społeczeństwa cierpi na depresję sezonową to jakoś ciężko mi sobie to wyobrazić, zawsze myślałam, że tylko mnie to spotyka, tylko mnie dobija. Kurcze, a tu rzeczywiście nie jestem odosobniona. A było tak pięknie, wiosną każdy pustaczek cieszył, a strop zalany to już w ogóle euforia, nie mogłam się doczekać zamieszkania. Od jakiegoś czasu łapałam się na coraz częstszych myślach, że właściwie to po co ten cały dom, po co te starania, i tak wszystko jest bez sensu, mieszkanie w domku przecież i tak nie będzie sprawiało przyjemności. Nawet zaczęłam powtarzać, że za mało okien daliśmy bo jakiś ponury ten dom powstaje. Tylko, że to nie budynek ponury jest, tylko nasze myśli, uczucia. Powoli uczę się, żeby jesienią nie podejmować żadnych ważnych decyzji, nic nie planować, i starać się trochę z przymrużeniem oka traktować życie. Ale jak napisałam, narazie idzie to powoli, jeszcze zbyt często daję się zdominować czarnym myślom i poczuciu beznadziei. Ale do czasu, jeszcze parę latek i jesień nie będzie na mnie robiła żadnego wrażenia :) zupełnie jak dawniej.I nie ważne, że istnieje prawdopodobieństwo, że trzeci sezon z rzędu spędzę na antydepresantach. Ważne że zły nastrój naprawdę mija, czasami trzeba mu pomóc farmakologią - kiedyś był to dla mnie problem - ale to nic, i do tego można się przyzwyczaić ;) A wiecie co jest najpiękniejsze? Że od grudnia już jest lepiej, wystarczy poczuć nastrój świąteczny, no i najważniejsze od 22 grudnia dzień jest już coraz dłuższy :)pozdrawiam serdecznie wszystkie istoty, którym się zwyczajnie nic nie chce :)
odpowiedz

niechęć budowlana? zmęczenie? jesień?

Data dodania: 2011-10-28
wyślij wiadomość

W sumie to nie wiem co to. ALE.

Jak zaczynaliśmy budowę to leciałam jak na skrzydłach obejrzeć każdą wymurowaną cegiełkę, własnymi ręcami rozgarniałam piach pod fundamenty, dzielnie walcząc łopatą z kupą ziemi. A teraz jak sobie pomyślę, że mam tam jechać i ciąć tą wełnę i te kłucie i te szorowanie okien...jakoś mi się nie chce.

Jak zaczynałam budować potrafiłam godzinami oglądać kuchnie, łazienki salony. Szukać pomysłów i inspiracji. Mniej więcej przy stropie mialam już dokładnie zaplanowane jak chcę, żeby ten dom wyglądał. Później przestałam oglądać, bo wiedziałam, że nie będzie mnie na to wszystko stać, ale i tak wiedziałam co gdzie jak.

A teraz? Najchętniej to sobie siedzę w pracy, akurat tak się szczęśliwie składa, że muszę i to przeważnie do 18-19. Nie chce mi się ciąć wełny, myć okien, dzwigać kafli, szorować drzw itd itd. Nie mam pojęcia jak ma wyglądać mój salon i co ja tam chce mieć i jaką zabudowę,. Czy kamień, czy fototapeta, czy tynk strukturalny? A najgorsze, że juz mi się nie chce szukać, ogladać, wybierać. Przeraża mnie myśl, że podejmę decyzję, wybiorę, a efekt końcowy nie bedzie mi się podobał i pieniądze pójdą się....

Już chcę, żeby to było. Żeby już mieszkać, mieć gotowy salon, pić wino przy kominku. A nie się gnieździć w tej ciasnej kawalerce, w której pełno gratów, a człowiek potyka się o własne nogi i nawet kwiatów w wazonie już nie ma gdzie ustawić, bo wszystko jest zagracone. W tej chwili my nie mieszkamy, my koczujemy. Jeszcze jutro sobota, czyli sąsiad napier*** wiertarką od 8.30. ja nie wiem co on robi, ale od jakichś dwóch albo nawet trzech miesięcy co sobotę od 8.30 do 17 non stop wierci. Ale tylko w soboty, może cały tydzien te dziury zakleja, żeby sobie w sobotę powiercić, ot takie hobby.

Dom. Spokój. Nic nie musieć. Jak tak patrzę sobie na Dawidka, mojego miesięcznego chrześniaka, to sobie myśle, że ten to ma fajnie. Leży se, nic nie musi. Jak chce jeśc to się drze, aż ci głupi dorośli go nakarmią. Jak zrobi kupę to się drze, aż go przewiną. A jak ma sucho i jest najedzony to sobie lezy szczęśliwy i nic nie musi... tak być takim noworodkiem, tydzien tylko, dwa dni....

Dobrze, że przynajmniej męzus ma siłę harować od świtu do nocy i siedziec na budowie do 22. Co ja bym bez niego zrobiła?

 

Wracam do rzeczywistości - macie jakieś pomysły na fajne zabudowy k-g. Ale takie nie przesadzone, delikatne. Bo ja jakoś nie moge nic wykombinować.

 

8Komentarze
Data dodania: 2011-10-28 17:35:14
Siła :)
Kochana ja Ci tu dam!!!!!Co to mi za nostalgia???Udzieliło Ci się ode mnie????!!!!Nie można tak!!!!Głowa do góry!!!Kto jak nie kobitka ma myśleć o takich rzeczach,kto jak nie kobitka ma trzymać rękę na pulsie,aby wszystko było OK??!!!Wiem jak jest z tymi mieszkaniami blokowymi,my mamy więcej miejsca,ale nasza familijka liczy 5 osób+pies+chomiczek+rybki(które wkrótce opuszczą nasz domek,bo sprzedaję je z akwarium-mam dosyć chodzenia koło nich hahah :P),ale jak przyjdzie jesień-zima,to nie ma jak się poruszać,dwie suszarki z praniem,deska do prasowania itd.itp,że nie ma jak gdzie przejść,więc wiem jak jest.I właśnie dlatego i Ty i ja musimy wziąć się w garść i nie dać się tej jesiennej aurze!!!!!Głowa do góry,ładuj akumulatorki i do dzieła Skarbie!!!!!Od niedzieli śpimy o godzinkę dłużej,więc może to zmęczenie przy okazji też puści!!!!Trzymaj się Kochana!!!!Przesyłam milion słonecznych całusów: ;************************************** Tylko silni potrafią bez obawy śmiać się ze swoich słabostek. ~Władysław Grzeszczyk — Parada paradoksów
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 17:58:02
Widzę ,że to jest zaraźliwe hehe. Najpierw mnie dopadła niemoc, potem Wy dziewczyny heheh, ale przynajmniej wiem ,że to przechodzi , nie zostaje na stałe.Moniś jak przyjdzie do podejmowania takich decyzji , co gdzie ma być , to zobaczysz,że pójdzie Tobie jak po maśle:))Chęci wrócą do chodzenia po sklepach :)) Buziaki!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 20:19:41
widzę że masz taki nastrój jak i ja :) nie wiem czy to jesień daje sie we znaki czy niechęć spowodowana zmęczeniem i za dużym natłokiem wyborów !! Ja mam to samo, chwilami już mi wszystko jedno co i jak zrobimy. A jak widze że coś nie tak od kilku dni mężowi daję za zadanie zwrócic im uwagę bo mi sie już nie chce !!! :( Myślałam ze po zamonotowaniu okien będę taka radosna, ale wcale mi tyle szczęścia nie dały. Jest mi zimno, smutno i ponuro. Mieliśmy plan, ale w tym momencie zwalniamy tempo. Tak jak ktoś u mnie na blogu napisał, przy budowie domu starzejemy się o 10 lat, i chyba się z tym zgodzę. Powodzonka, trzymaj się :)
odpowiedz
bomaj  
Data dodania: 2011-10-28 20:51:56
Oh, jak ja Cię rozumię!Przeczytałam ten wpis i jakbym czytała o sobie. U nas w prawdzie etap jeszcze nie tak zaawansowany (dopiero bedzie kładziona więźba), ale pamiętam z jakim entuzjazmem buszowałam po necie w poszukiwaniu inspiracji. A teraz... Ciągłe zmęczenie, niechęć, nawet nie chce mi się zaglądać na własną budowę, o pisaniu bloga już nie wspomnę (choć Was czytam namiętnie codziennie:)))Do tego jeszcze stres, bo być może uda mi się zmienić pracę, a to wiązałoby się z ponad 6 miesięcznym pobytem poza moim miastem. W weekendy pewnie bym wracała do domu, ale to i tak za mało, żeby wszystkiego dopilnować i ogarnąć... No, to sobie ponarzekałyśmy:)))
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 20:52:51
mam tak samo ostatnimi czasy...i tez sie zastanawialam co jest grane. idoszłam do wniosku ze musze sobie robic przerwy od budowy od myslenia nawet o niej..a druga sprawa to taka ze bardziej cieszyly mnie postepy ktore byly finasowane z wlasnej kasy.a te z kredytu to juz nie to samo...
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 21:14:28
Suma sumarum ja bym podsumowała,to tak: TO PRZEZ PRZESILENIE JESIENNE !!!!!!!!!!! DZIEWCZYNY JUTRO BĘDZIE LEPIEJ!!!! :D
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 21:50:23
DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!!!!
Jak ja Wam wszystkim i każdej z osobna dam na dupę to Wam cała nostalgia nosem wyjdzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Monika!!!!! Kto Ci każe wełnę ciąć???? Powiedz Łukaszowi, że masz już dość, ale zwlec te swoje szanowne CZTERY LITERY i pojedz po prostu z nim tak o dla towarzystwa!!!! Dziewczyny korzystajcie z ostatnich promieni słonecznych i cieszmy się tym, że już za pasem Boże Narodzenie i będziemy czuć zapach pieczonego ciasta i gotowanych smacznych potraw, a po drodze Mikołaj!!!!!!! Ten każdy kolejny etap jest bardzo miły i ciekawy, nie poddawajcie się tym jesiennym nostalgiom i przemyśleniom....pomyślcie jak już będziecie w swoich domkach i tymi myślami ładujcie akumulatorki. Jeśli nie wiesz jak będzie w końcu wyglądał Twój salon????? to skończ przeglądać stronki na necie, bo i tak tysiąc razy zmienią się Wasze pomysły, w chwili dokonywania wyboru koloru farby, stojąc przed pełnymi półkami z farbami decyzje zmieniać się DOSŁOWNIE z minuty na minute, a i tak ostatecznie wyjdziecie z kolorem, o którym dzisiaj nawet nie myślicie :))))))))) Moje dotychczasowe mieszkanko to istna graciarnia była, cały osprzęt służbowy Mojego małżonka stał prawie dwa lata w kącie i nie mogłam się doprosić, żeby je wyniósł do pracy wrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!! w końcu przestałam na to patrzeć, LAWENDA suszarka pokojowa stała na okrągło przez cały rok, komputer zarastał kurzem, bo siedzieliśmy na laptopach, dywan cały uświniony od okruchów, bo sprzątać mi się nie chciało.....podłogi zapomniały jak mop wygląda, a szczytem lenistwa było to, że nawet mi się naczyń ze zmywarki nie chciało wyciągnąć i pochować, podobnie jak z praniem, które czasami wisiało po dwa tygodnie, aż je całe zdjęliśmy do bieżącego użytku i od nowa trzeba było prać.....i wiecie co????? wówczas mnie to wkurzało, a dzisiaj jak przeczytałam Monia Twój wpis, a Wasze komentarze dziewczyny to jestem zaj**iście zadowolona, bo jak się okazuje teraz nie byłam wówczas osamotniona, a teraz ryczę ze śmiechu....Kochane dziewczyny!!!!!! USZY DO GÓRY!!!!! to co piękne jeszcze przed WAMI i dla takich chwil, których w życiu pełno warto żyć....więc porzucajcie smutki i cieszcie się wszystkim. MARTAMARCIN nic się nie łam, z naszej kasy to my załatwiliśmy wszelkie urzędowe sprawy i wystawiliśmy mury, czyli ok 1/4 budowy, reszta idzie z kredytu....nawet bogaci lekarze i inni profesjonaliści budują z kredytu :))))
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 21:50:53
UPS!!!!
ale się rozpisałam ;)
odpowiedz

zaległe zdjęcia

Data dodania: 2011-10-27
wyślij wiadomość

Łukasz gra na PS3, a ja jako, że mam "wolny" wieczór to przynajmniej wrzuciłam zległe zdjęcia na picassa. A tak przyokazji to podobno facet dojrzewa do 3 roku życia, a potem już tylko rośnie blog budowlany - mojabudowa.pl blog budowlany - mojabudowa.pl blog budowlany - mojabudowa.pl

A tu zaległe foty wnętrz :)

Drzwi wejściowe i wiatrołap:

mojabudowa.pl - blog budowlany

Schody:

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

widok na kuchnię:

mojabudowa.pl - blog budowlany

i na salon:

mojabudowa.pl - blog budowlany

rozłożona podłogówka:

mojabudowa.pl - blog budowlany

i nasz synuś chrzestny, który będzie dzielnie kosił z tatą chrzestnym trawę, gdybyśmy się własnych nie dorobili :)

mojabudowa.pl - blog budowlany

 Dostaliśmy też w końcu zdjęcia od fotografa i muszę się pochwalić, bo tak mi się podobają, żę poprostu nie mogę się powstrzmać.... zresztą można uznać, że są prawie budowlane :)

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlanymojabudowa.pl - blog budowlany

obiecuję, że po tej prywacie już tylko cegły, kafelki, i inne waty szklane :)

 

7Komentarze
Data dodania: 2011-10-27 23:53:09
Piękne zdjęcia - śliczna z Was para! Gratuluję :) PS - cudne macie drzwi wejściowe!
odpowiedz
dorina  
Data dodania: 2011-10-28 00:39:29
Gratulacje!:)
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! A czy może być lepsza droga niż ta do własnego wspólnego gniazdka?!? :) A zdjęcie z "panią łyżeczką" super!:) pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 08:50:03
Serdeczne gratulację - wsystkiego dobrego na nowej drodze życia - bądźcie zawsze tak usmiechnięci i szczęśliwi! ... nasza Martula dopiero co była taka malutka a dziś mamy legalnego przedszkolaka - prawda jest taka, że dzieci to największa inwestycja zaraz obok naszych alabastrów ale też największa radość - - proszę działać i nie czekać w temacie macierzyństwa;-) Monika - mam prośbę czy możesz pokazać zdjęcia kuchni - jak wyszła ta spiżarka i wiatrołapu - ile tam jest miejsca na jakąś zabudowę.... Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 09:03:12
Moja ja na takie prywaty to jestem na TAK , bo co z tego ,ze to blog budowlany ale tutaj blogują zwykli ludzie i w ich życiu mnóstwo szczęśliwszych chwil w międzyczasie się wydarzyło i chcą nam o tym powiedzieć. Bardzo się ciesze ,że i z Ty nami swoim szczęściem się podzieliłaś. Piękna z Was para. Dużo miłości , szczęścia Wam życzę. Drzwi są cudne:))) Buziaki!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 09:36:01
naprawdę piękne zdjęcia :) a rozkład pomieszczeń chyba podobny do Opałkowego :)
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-28 17:39:52
Cudny domek,piękne drzwi,uroczy chrześniaczek,a zdjęcie ślubne-WYMIATAJĄ!!!!!!-świetna sesja i jaka pamiątka.:) A tak w ogóle zgadzam się z Gabrysią. :D
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-31 08:15:30
Kochana! No aż nie wiem, co komentować najpierw!!! Zdjęcia ślubne - rewelka! Super pomysł i genialna pamiątka! Jeszcze raz serdecznie gratuluję zamążpójścia! Niuniuś malutki boski! A własnych sie dorobicie na 100%! W końcu alabastrowe pokoje czekają na swych lokatorów, prawda? ;) Drzwi cudne! Schody - majstersztyk! I jeszcze jedno! Proszę mi się nie ważyć, na pisanie wyłącznie o "cegłach , kafelkach i innych watach szklanych"!!! Bo budowa to nie tylko to! To również my i bagaż naszych doświadczeń, emocji, uczuć! I tak ma być - bo tego nie da się rozdzielić, choćby nie wiem jak się człowiek starał! :)
odpowiedz

łazienkowe rozważania - ciag dalszy

Data dodania: 2011-10-27
wyślij wiadomość

Pojechałam wczoraj do Obi, bo widziałam tam kiedyś fajne plytki. Potrzebowałam białych kafelek na podłogę do łazienki. Nie kupiłam tych z piumetty paradyża, bo jakoś tak mi nie pasowały... Nie miałam okazji zobaczyć ich na żywo - jedynie w necie. A na zdjęciu ta płytka ma jakis taki kwiatowy wzorek. Generalnie nie przepadam za takimi wzorkami, na ścianie może bym jeszcze udżwignęła, ale na podłodze.... bllleeeee.

Tak więc udałam się do Obi. Sama, bo cóż to dla kobiety kupić kafelki, sama przyjemność. Po 20 minutach zostałam szcześliwą posiadaczką 48 sztuk plytek ceramicznych bardzo znanej na rynku, cenionej i wysokiej jakościowo firmy arte blog budowlany - mojabudowa.pl cokolwiek to znaczy, kolekcja Origami :) płyteczka wygląda tak:

mojabudowa.pl - blog budowlany

jest biała, w białe lekko błyszczące perłowe prążki. Powinna pasowac do pumietty.

Wszystki piko belo, ale jak przyszło mi do załadowania tych 4 kartonów na wózek, a potem pchanie tego wózka do kasy, a potem załadowanie tego do bagażnika to zaraz mi się przypomniało po co mi facet :) :) :) żesz kurde, jak 48 płytek może tyle ważyć!!!!!!!

na szczęscie później już same przyjemności - przewijanie kupki, kapiel i karmienienie :) zostanę niedługo mamą ( narazie chrzestną, ale od czegoś trzeba zacząć) swojego pierwszego w życiu dzidziusia to się angazuję, a co!

ps/ po konsultacji z Panem Łazienkowym zrobimy przy oknie kg pomalowany farbą. Będzie to dla nas najlepsze rozwiązanie. Dziekuje Wam za pomoc i opinie.

6Komentarze
zetka78  
Data dodania: 2011-10-27 15:34:15
A to dobre :) Ale się uśmiałam :D Facet jednak czasem sie przydaje :) A płyteczki całkiem ładne!
odpowiedz
ameza  
Data dodania: 2011-10-27 15:45:09
Widziałam te płytki są super!!!! Dobry wybór :) Pozdrawiam!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-27 17:00:06
No tak, my kobiety odczuwamy czasami takie momenty gdzie "chłop jest potrzebny na gwałt" ;) Bardzo ładne płyteczki, ale to prawda że na żywo wszystko wygląda zupełnie inaczej niż na necie czy w katalogu :)
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-27 17:48:14
kafelki wydają się być ładniutkie, a co do ich ładowania, przewiezienia i później do auta skądś to znam... miałam to samo jakiś czas temu :) musiałam zaczepić jakiegoś Pana obok aby mi je wpakował do bagażnika... też byłam zszokowana ich wagą... masakra hehe :)
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-27 17:56:37
Ja jak chodzę na większe zakupy to zabieram ze sobą tragarza (czytaj syna)hehe,ja mam ten luksus,a Ty musisz się o takiego przyszłego tragarza postarać, czego Ci bardzo życzę. Jak nie ma go w pobliżu to dzwonię i przychodzi z większą ilością tragarzy i wtedy to czuję się jak księżniczka z obstawą hehe. A co do płytek jednak my kobiety same tez umiemy zrobić doskonały zakup.Pozdrawiam!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-10-27 19:49:20
Piumetta jest bardzo ładna ,ale z tymi płytkami podłogowymi z koronkowym wzorkiem to Paradyż przesadził lekko. Ja tez z nich zrezygnowałam,bo nie chciałam przesadzić z ozdobami w łazience:/ Równiez kupiłam zwykłe białe płytki z jakiejś innej kolekcji. Już się nie mogę doczekac Twojej łazienki:))
odpowiedz
monika-i-lukasz
ranga - mojabudowa.pl mistrz
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 171491
Komentarzy: 993
Obserwują: 95
On-line: 9
Wpisów: 163 Galeria zdjęć: 29
Projekt ALABASTER
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - slask
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2012 lipiec
2012 czerwiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad

OBECNIE NA BLOGU
5 niezalogowanych użytkowników