Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Trzeba stworzyć dom, żeby mieć doc zego wracać upchać miłość tam w każdy kąt.

wpisy na blogu

budowlane refleksje ciąg dalszy.

Data dodania: 2011-03-17
wyślij wiadomość

Dzisiaj misja porządki na budowie. Elektryk ma dwa dni przerwy, a my musimy trochę ogarnąć ten bałagan i ustalić gdzie chcemy oświetlenie komunikacyjne. Poza tym rozmawiałm z tynkarzem i będziemy musieli czekać na niego do końca kwietnia. Trochę szkoda, ale przynajmniej będzie czas ogarnąć inne sprawy. np. ślubne. nie wiecie ile czasu przed ślubem trzeba zamówić kiecke? Bo ja ciągle nie mam czasu się wybrać na poszukiwania...

 

Przy okazji robienia instalacji elektrycznej okazało się, że brakuje nam jakiegoś tam kabla. Trzeba było na szybko dokupić. Łukasz zorientował się w lokalnej hurtowni - cena 4,5 zł za metr po nagocjacjach. U Pana Marcina, u którego kupiliśmy cały materiał 4 zł. Znaleźliśmy w internecie sprzedającego z okolicy, cena 2,5 zł za m. Ale nie miał żadnych innych aukcji elektrycznych. Pomyśleliśmy, że komuś zostało po budowie i chce się pozbyć na szybko. Łukasz zadzwonił do Pana, umówił się na odbiór. Na miejscu okazało się, że odbiór wcale nie jest na placu budowy, a sprzedający wcale nie jest osobą, która budowała dom i coś jej tam zostało. Tylko takim se panem w roboczym kombinezonie, a na pytanie Łukasza czy mają jeszcze taki, a taki kabel Pan stwierdził, że narazie nie, ale być może za kilka dni coś wpadnie i ma sprawdzać aukcje. Podejrzewam skąd pochodzi ten kabel. Cena to połowa wartości rynkowej. Przy pierwszym zakupie nie było już co myśleć nad moralno-etycznymi kwestiami transakcji, jak się stało z gosciem twarzą w twarz i przyjechało po odbiór. Ale kolejnych transakcji chyba nie będzie. raczej wolę zapłacić więcej i jednak mieć czyste sumienie, a nie myśleć o tych biednych inwestorach, którym to z  placu budowy zakosili. Budowlana refleksja - czy etycznie jest kupować taki towar? toretycznie kupującego nie musi obchodzić skąd to pochodzi i kupując na aukcji pewnie nawet byśmy się nie domyślili. Do tego kupujący sporo oszczędza. Z drugiej jednak strony, gdyby nie było takich poszukiwaczy okazji, pewnie nie byłoby też takich transakcji....

6Komentarze
Data dodania: 2011-03-17 15:39:06
Też bym wolała dopłacić,a mieć czyste sumienie.:(
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2011-03-17 16:19:07
Ja gdybym wiedziała, że coś pochodzi z kradzieży na pewno bym nie wzięła i wolała dopłacić. Nie było to zapewne miłe dla tych osób... Co do kiecy to ja zamawiałam na 9 miesięcy przed ale mi ściągali z ujesej bo akurat hamerykańska wpadła mi w oko. ;))))
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2011-03-17 18:33:24
oj slubne przygotowania pochłaniaja! :) jeżeli beda Ci ja szyli to 4 m-ce to taki bezpieczny czas. poniżej 4 krzywo patrza w salonach z sukniami :)
odpowiedz
salsa  
Data dodania: 2011-03-19 23:01:13
Nam skradziono niedawno 3 kartony z kablami do instalacji (500 m), złodzieja po miesiąu złapano na podobnym włamie, ale kabla nie odzyskaliśmy, przypuszczam, że poszedł gdzieś na innej budowie za pół ceny :(
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-20 12:23:29
Uważam, że nie powinno się kupować takiego towaru. Dziś ukradli komuś, jutro Tobie. Poszukiwacze takich okazji tworzą rynek, dzięki któremu tak się dzieje.
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-21 10:11:02
salsa
na pewno tak. To okropne, sama nie chciałabym tego przeżyć. Słyszałam nawet o sytuacjach, w których kable wyrywają ludziom z tynków :( Dla mnie problem tylko jak wychwycić z grona sprzedających tych co sprzedają pozostałości po budowie,a tych co mają kradzione ;/ my wyłapaliśmy temat dopiero przy odbiorze, wtedy było już za późno ;/
odpowiedz

Budowlane refleksje

Data dodania: 2011-03-16
wyślij wiadomość

Niestety nie udało się zrobić naszych schodów tak jak chcieliśmy. Pomysł był. Projekt był. Wykonawca był, mówił, że da radę. A jak przyszło co do czego to się okazało, że ni w ząb nie pasuje. Majster szałował, rozwalał, szałował, rozwalał. Wezwali kierownika. Mierzył liczył, wszystko sie zgadza. A schody jak nie chciały być równe tak nie chciały. Dwa dni kombinowali i sie poddali.

Opcje były trzy:

- część pierwszego schodka bedzie wychodziła w korytarzu - dla mnie nie do przyjęcia osobiście, bo jak znam swoje ślepe szczęście to bedę w nocy szła siku lub pićku i na bank w to przywalę

- opcja dwa wracamy do schodów drewnianych - dopóki nie wygram w totka też wersja nie do przyjęcia

- opcja trzy - wylewamy całośc betonową. czyli robimy normalne schody. i na tym przystanęło. Zobaczymy co z tego będzie.

 

Poza tym mam ciekawą refleksję budowlaną. W miarę budowy człowiekowi zwiększa się tolerancja i zupełnie zmienia się skala tanie / drogie, dużo / malo pieniędzy. Przed budową 10 000 zł czy 20 000 zł to było dla nas dużo pieniędzy. A dzisiaj takie kwoty nie robią już takiego wrażenia. człowiek dostaje faktury na parę tysięcy i czasem się jeszcze cieszy, że tak mało.

Refleksaj budowlana dwa. Niektórzy budujący powalają mnie na kolana. Słowo. Generalnie dzielę ich na dwie grupy. Pierwsza to ta co buduje dom i nic nie wie. Nie wie jaką ma dachówkę, z jakiej firmy pustak, jakie tynki itd.  Ja nie wiem czy to jest to luksus ludzi zamożnych co to chcą dostać klucz, usiąść w fotelu i napić się kawy czy lenistwo. W każdym bądź razie ja żyję budową, emocjonuję się, czytam fora, blogi budowlane i pewnie nie mogła bym tak nic nie wiedzieć. Druga grupa to wszystko mam najlepsze, matriały, które wybrałem są the best, wszystko mi się udaje i w ogóle nie popełniam błedów i wszystko mam NAJ, bo jestem taki ekstra... No cóż - generalnie ja też mam problem z samouwielbieniem, ale nad soboą pracuję :) przyjmuję krytykę i wiem, że w temacie budowlanym wiem niewiele

6Komentarze
Data dodania: 2011-03-16 15:10:54
Zgadzam się w 100%. Dziś dostałem fakturę na 18 tyś. Kiedyś dostałbym dreszczy albo bóg wie czego. Dziś nawet się ucieszyłem, bo nie jest tak źle. Gdyby nie negocjacje i sprawdzanie hurtowni byłoby o wiele więcej.
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-16 15:35:41
hmmmmm
budowy jeszcze nie zaczęłam i nie wiem jak bedzie natomiast jestem przykładem na osobnika nr jeżeli chodzi o motoryzację, wiem jaki mam samochód, jaki kolor i wszystko, nawet roku produkcji nie znam :( a parametry silnika i inne tam takie mnie zupełnie nie interesują... Budową się pewnie trochę interesować będę, ale nie wiem czy z mężem się nie podzielimy rolami, jedno myśli nad cegłami a drugie nad dachówką. szkoda, że ze schodami się nie udało :(
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2011-03-16 16:00:50
o tak! tanio/drogo opisane idealnie! hehe. miałam tak samo, teraz kwoty, ktore kiedys uważałam za duże są całkiem małe :) co do drugiego tematu, to jedni i drudzy są beznadziejni i nie pogadasz z nimi, ale na szczęście jest jeszcze trzecia grupa, tych co sie orientuja i maja zdrowe podejscie do swej wiedzy boskości :) a schody na pewno ostatecznie wyjda ładnie! nie martw sie!
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-16 20:10:01
No to ja ani mój Wojtek nie jesteśmy Twoim typem, nie siedzimy i nie czekamy aż ktoś nam zrobi tylko zakasamy rękawy i zapieprzamy razem. Ale nie myślimy o sobie też że jesteśmy SUPER!! po prostu uczymy się ciągle wszystkiego choć na krótko bo drugi raz domu budować nie będziemy chociaż kto wie :)
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-16 21:44:14
Z tymi kwotami to jest tak jak mówisz !!!! ale tylko do pewnego momentu przy wykończeniówce kasy jest już nie wiele i każda suma zaczyna robić na człowieku wrażenie
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2011-03-16 22:28:28
Łehehehehe dobre. JA to kurde sobie myślę, że będę wiedzieć na temat swojej budowy wszystko co możiwe a i tak będzie mi się wydawało że nic nie wiem%))) Pozdr!
odpowiedz

Domek urządzony

Data dodania: 2011-03-14
wyślij wiadomość

mogę to śmiało powiedzieć po sobotnim spotkaniu z elektrykiem.

 

Jakaś masakra. W domu gołe ściany. A tu padały pytania: gdzie ma się włączać to światło, a jaki będzie żyrandol, jeżeli żyrandol będzie miał 4 źarówki to mają sie zapalać 2 i 2 czy wszystkie cztery, gdzie będzie zmywarka, pralka, lodówka. jakie kinkiety, w którą stronę otwierać będą się drzwi i gdzie będzie telewizor, czy będzie nagrywarka i czy będzie gniazdko na HDMI....

 

O matko! nie wiedziałam, że musze to wszystko tak dokładnie wiedzieć już teraz...

 

No to dwie godziny zajęło nam ustalenie, w którą stronę gdzie co i jak. obyśmy tych decyzji nie żałowali.

 

Poza tym dzisiaj zaczęli nam robić schody - w sensie ten betonowy grzbiet. podobno do jutra mają skończyć.

na naszej działce pojawiły się też dziwne drewniane paliki w miejscu gdzie namalowałam vattenfalowi, że tam bym chciała skrzynkę z prądem i wisi na słupie ogłoszeniowym, że 22 marca nie bedize prądu na mojej ulicy i jeszcze dwóch innych. czyżby to oznaczało, że nam postawią skrzynkę prądową?! no cóż, była by to bardzo dobra wiadomość, biorąc pod uwagę fakt, że czas mają do 15 grudnia 2011....

6Komentarze
chaber3  
Data dodania: 2011-03-14 13:32:53
U nas też tak takie pytania Pan elektryk zadawał :). Z tego względu, że nie mamy jeszcze konkretnych planów co do wyglądu wnętrz podłączenia do TV będą w trzech miejscach w pokoju gościnnym (nie mogliśmy dogadać się z mężem);P
odpowiedz
kahna  
Data dodania: 2011-03-14 13:44:33
z tego też powodu zwlekam na razie z elektrykiem :)...
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2011-03-14 13:58:46
Zanosi się na to ze będziecie niedługo mieli skrzyneczkę;D
odpowiedz
bilbo2  
Data dodania: 2011-03-14 16:46:23
Nie łam się, i tak później nie jedno kłucie i przerabianie prądów będzie :)
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-14 17:00:31
No właśnie ja też tak miałam , goła cegła a elektryk takie mi pytania zadawał że oczy mi wychodziły , i na dzień dzisiejszy już nie jestem pewna czy wszystko będzie tak jak bym chciała , bo od tego czasu kilka koncepcji już mi się zmieniło ;)wytrwałości życzę ....
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-14 18:25:51
To na pewno nie ostatnie spotkanie z panem elektrykiem jeszcze nie jedno będziecie omawiać !!!!
odpowiedz

Elektryka -STRAT :D

Data dodania: 2011-03-09
wyślij wiadomość

Własnie odebralam telefon od naszego pana Elektryka, że wyrobił się z wszystkimi realizacjami przed czasem i nie musimy na niegoc zekać do kwietnia. Jeżeli nam pasuje to on mógłby zacząć w sobotę :D :D :D

No jasne, że nam pasuje :D kable już leżą i czekają. Zreszta my też. Rozpoczecie prac wcześniej to najlepsza wiadomość dzisiejszego dnia.

 

W sobotę ruszamy więc z naszym prądem :D

Strasznie się cieszę, bo po elektryce zaraz wchodzi tynkarz, a po tynkach CO. martwi mnie jedynie, że jeszcze nie mamy schodów, ale jakoś damy radę.

 

Poza tym troszke dobija mnie brak ruchu u mnie w pracy. Auta jakoś się nie sprzedają, a to niestety znacząco wpływa na moje wynagrodzenie :/ a przydałoby się teraz troszkę kaski. Elektrykę damy radę zrobić za gotówkę, bo cały materiał już mamy, zostaje więc 2 000 zł robocizny. Ale jak się nie zacznie sprzedawać to bedzie kipesko :/ No cóż, jakby ktoś chciał kupić nowe auto to zapraszam do mnie :D

Brak ruchu w salonie ma jeden tylko pozytywny aspekt - doprowadziłąm moja kawalerkę do ładu, bo już krzyczała o mopa i ścierkę i byliśmy na nartach. kilka dni urlopu przed ciężką pracą na budowie :D

2Komentarze
Data dodania: 2011-03-09 18:44:44
Super że elektryka u was rusza !!!! obejdziecie się bez schodów u mnie cały czas śmigają po drabinie !!!!!
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2011-03-09 20:47:01
Takie info to ja też bym chętnie przyjęła... np że jest już PnB ;))) heheh
odpowiedz

Złośliwość

Data dodania: 2011-03-01
wyślij wiadomość

Posługując się blogowym sloganem być może będzie to news z dupy, ale miejsce to traktuje jak swoja przestrzeń w sieci, w której dzielę się swoimi emocjami nie tylko budowlanymi, ale również około budowlanymi.

Wiem, że nie wszystkim podoba się taki sposób prowadzenia bloga, jednak dla mnie nie możliwe jest oddzielenie budowy od mojego życia prywatnego. poza tym chciałabym, żeby to miejsce było dla nas pamiątką przeżyć i emocji, które towarzyszyły tej części naszego życia, w której stawialiśmy swój dom.

A teraz sedno sprawy.

Mam 26 lat. Nie urodziłam się w zamozsnej rodzinie, nie przychodzi mi pod drzwi maly skrzatek z dzbanuszkiem stówek, niczego w życiu nie dostałam w prezencie ( moża poza wiertarką, którą wygrałam w konkursie :P). odkąd pamietam na wszystkie swoje przyjemności musiałam zapracować sama. Zreszta pracuję od 16 roku życia. Ten dom nie spadł mi z nieba, nie wygrałam w totka, nie mam bogatego sponsora czy innego misia-pysia, który za niego zapłaci. oboje z Łukaszem charujemy jak dzikie osły, żeby on był. Zresztą bedziemy jeszcze pracować wiele wiele lat, żeby ten dom był w 100% nasz. Bedziemy pewnie musieli zrezygnowac z wielu przyjemności. Zawsze wychodziłam z założenia, że na spełnienie swoich marzeń muszę zapracować sama i wkurza mnie jak ktoś komentuje, że ja to mam w zyciu szczęście, mnie się udało czy inne jeszcze takie. No ja pier**** czy ja leźe na kanapie i pachnę, w okół stado służacych wachluje i podaje drinki, a ja tylko palcem pojazuje : to zrobić, tamto kupić, to zamontować. człowiek uczciwie pracuje, czasem od rana do wieczora, potem leci na budowę, wraca do domu i pada na pysk. W zeszłym roku miałam 10 dni urlopu. A pracuję 5 dni w tygodniu i 2 soboty.  A ktoś inny potrafi siedziec na dupsku cały dzień i gapić się z balkonowego okna co tam u sąsiadów, albo grac od rana do wieczora w jakieś durne gry zamiast szukać pracy. A potem komentować, że ja to mam szczęście, bo mam dobra pracę. A co za darmo ją dostałam?! Zaczynałam pracować w tej firmie to zarabiałam 650 zł miesiecznie i nie narzekałam, że mało. Byłam wdzieczna, ze ktoś chciał dać mi szansę i starałam sie pokazać, ze jestem dobra, że się nadaję, że szybko się uczę.

Ludzie sa paskudni. Ja nigdy nikomu nie zazdrościłam, że ma lepiej ode mnie. Zawsze cieszyłam sie z cudzych sukcesów. i nie stawało mi kością w gardle, że ktoś ma nowy samochód, kupił mieszkanie czy pojechał na fajne wakacje. Smutne, że sa ludzie, którzy potrzebują poszukac wyimaginowanych wymówek w szczęściu czy przychylności losu innych dla swojej nieudolności.

 

21Komentarze
Data dodania: 2011-03-01 14:59:45
Wiem, co masz na myśli! Ale są ludzie i ludziska! Jedni wolą sami dochodzic do wszystkiego, a inni tylko czekają aż ktoś im coś pod nos podetknie, bo sami są zbyt leniwi :( My równiez dorabiamy się od początku naszego małżeństwa sami - pomoc rodziców polega jedynie na tym, że pilnują tego, czego my sami z takiej odległości przypilnowac nie możemy. I za to jesteśmy im wdzięczni! Zrezygnowaliśmy z pozycji, ukochanej pracy, by zarobic za granicą na dom, ale wiele osób myśli, że my tu kokosy mamy, że samo wszystko z nieba leci. Ach, szkoda pisac... Nie martw się - najważniejsze, że Wy wiecie , jak jest - w przyszłości będziecie miec tę satysfakcję, że sami doszliście do celu!!! Trzymam kciuki!
odpowiedz
msz-n  
Data dodania: 2011-03-01 15:03:56
Wrzuć na luz:-)
Nie warto się wkurzać itd. itp... Nie krzycz - ale ja też powiem: masz szczęście! Facet obok, budujący się dom, UMIEJĘTNOŚĆ skołowania na to funduszy, UMIEJĘTNOŚĆ spełniania swoich marzeń i CHĘĆ dążenia do celu. Do tego praca, którą pewnie lubisz (skoro się wkurzasz). Wiec masz szczęście. Ale możesz też mówić, jak ja, że pech się czasami uśmiecha :-D To tyle na poprawę humoru. Ale ja bardziej w sprawie schodów i ich wycen. Jeśli nie jesteście jeszcze w 100% zdecydowani na te z ostatniego wpisu, zadzwoń jeszcze do naszej ekipy i u nich spytaj o wycenę. Gdyby marudzili, powołaj się na nas. http://www.hausbud.com/
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2011-03-01 15:07:07
...
wiem o czym piszesz ... najłatwiej kogoś oceniac ... nie widząc całosci!! :/ Najłatwiej jest stłamsić i pograżyć mając wszytko w dupie i czekajac na to aż wszyscy podsuną ci wszystko pod nos:/ Jedno wiem na pewno!! Dopóki na wszystko zapracowałas sama !! I własne serce oddałas nie powinnas miec wyrzutów sumienia i słuchać debilnych komentarzy :/ Odpuść sobie tych którzy liczą na to że im manna spadnie z nieba:/ Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki:)
odpowiedz
bomaj  
Data dodania: 2011-03-01 15:09:02
Tak to już jest niestety, że budując dom niektórzy z nas (choć pokusiłabym się napisać nawet: większość) narażonych jest na ludzką zawiść i zazdrość. Polacy, to dziwny naród, potrafiący tylko narzekać i szukać dziury w całym, nie umiejący myśleć obiektywnie. Jest na to jedna rada, nie przejmować się i przeć do przodu nie oglądając się na tych, którzy nam źle życzą!!! Powodzenia w budowie i głowa do góry!!!
odpowiedz
romka  
Data dodania: 2011-03-01 15:11:19
oj widze, Moniś, że ktoś ostro Cię wkurzył!! serce pęka kiedy słyszy się takie rzeczy... ale tak jak mówisz, to często słowa wypowiadane przez nierobów, parapetowych poduszkowcow oberwujących całymi dniami ulice z okna ja już takich ludzi nie słucham, nie komentuje i tylko czasem z usmiechem odpowiadam "no cóż jak sobie pościelesz tak się wyśpisz" niech zrezygnują w 6 seriali dziennie, ze spania do 9, wezmą się do pracy i będą mieli to samo :))
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-01 16:26:54
Powiem Wam, że normalnie spływa po mnie jak po kaczce. Ale mam za dużo na głowie i chyba przez to jestem mniej odporna. mnustwo stresu w pracy, a ktoś h**ja robi i ci powie bo ty to masz szczęście to ci się udaje. i dzisiaj poprostu chyba nie wytrzymałam psychicznie
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-01 16:29:37
aaa jeszcze Zapomniałam dodac, że normalnie to mnie te złośliwości motywuja jeszcze bardziej do działania... msz-n schody zaczna mi robić jak tylko poprawi się pogoda. Ale dziękuję za pomoc :D
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2011-03-01 17:54:18
zazdrość i zawiśc to bardzo podłe cechy i niestety bardzo powszechne! Ty swoje wiesz i to jest najważniejsze, a inni, a niech myślą, że Ci to z nieba spadło i niech ich zazdrość zżera!
odpowiedz
aklybok  
Data dodania: 2011-03-01 18:10:33
joł
ciekawy blog... lubię szczerość! Pozdrawiam!
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-01 18:27:14
Piszesz, ze nikomu nigdy nie zazdrościłaś-ja owszem ale nie okazuje się tego a tym bardziej w złośliwy sposób! Ja mam 24 lata, cześć pieniędzy mamy od rodziców, reszta co miesiąc odkładana itp. do tego budujemy malutki porosty domek, na ktory nie potrzeba setek tysięcy. Tez spotkałam się z zawiścią, zazdrością, i ze ktoś myśli ze się ma wielką kase, przy budowie to kasy się nie ma. Nie ma coś sie wkurzac, tylko to olać, nie komentować, bo tylko zmarszczki wychodzą, a jak ktoś lubi pogadać to niech gada! Chociaż z jednej strony rozumiem to ze ktoś zazdrości młodym ze na budowę ich stać ale to chyba tylko trzeba czy podziwiać czy dopingować czy porostu zamknąc gębe, nie raz ludzi na własne życzenie na coś nie stać, lub wydają na swoje nałogi tyle ze nigdy nie będzie ich na nic stac. W ogole na temat o ktorym piszesz mogłabym duzo duzo powiedziec
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-01 19:12:12
Zazdrość i zawiść to niestety cechy bardzo często spotykane w śród polaków .Tok myślenia u takich ludzi jest bardzo prosty " skoro buduje dom to albo leży na kasie albo robi przekręty bo skąd by miał kasę skoro ja jej nie mam " nikt nie chce zrozumieć jak wiele wyrzeczeń kosztuje nas budowa to codzienne zastanawianie się czy wydać 100zł na ciucha czy na płytki do domu .Szkoda gadać !!!!
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-01 20:33:29
Oj dziewczyny macie rację z tą zazdrością. A Marta to napisała w 100 % prawdę o naszych znajomych czy sąsiadach ale nie wiedzą ile wyrzeczeń nas to kosztuje:))
odpowiedz
omen
Data dodania: 2011-03-01 20:51:03
Czym różni się polski rolnik od rolnika niemieckiego? Odp: gdy u niemieckiego rolnika w oborze hoduje się piękne i dorodne prosiaki, jego sąsiad pracuje na to by i u niego w oborze powodziło się podobnie. Sąsiad polskiego rolnika, gdy widzi za miedzą piękne i dorodne świnie/krowy czy tez inna trzodę, życzy właścicielowi by mu jak najszybciej zdechły.. Pozdrawiam...
odpowiedz
kubamm  
Data dodania: 2011-03-01 21:02:54
I dodam coś od siebie. Zawsze podpatrywałem lepszych i się uczyłem, aby coś osiągnąć w życiu. Dzisiaj mam wiele i to zawdzięczam sobie (choć nie tylko) a innym zazdrość dupsko skręca. Ale człowiek jest kowalem swego losu i dosiebie powinien mieć pretensje jeśli coś nie tak. Wychodzę z założenia że powinniśmy starać się i szukać maksymalnych sposobów na zyski (zarobi) a nie biadolić i narzekać że nam nikt nic nie daje!!! Pozdrawiam i jestem z Wami!!!
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2011-03-01 21:57:01
Moniś:))) Wyluzuj;)
Ja mam na takich ludzi wyj...ne;D ;) Jak żyję zawsze mi ktoś czegoś zazdrościł więc i tym razem staram się mieć to gdzieś, bo nikt nie patrzy, że to na kredyt, że nie spada z nieba... Dla mnie najważniejsze jest to, że spełniamy moje i męża marzenia. Że będziemy mieć swój kąt... ...a tzw. zazdrośnicy-nieudacznicy są, byli i będą... I to nie tylko specyfika Polski, ale u nas po prostu to widać jak na dłoni.
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-02 10:15:11
kubamm
Świetnie to ująłeś. uczyłeś sie od lepszych, pracowałeś, zawdzięczasz sobie. Tak się wkurzam jak ktoś mówi, że moje osiągnięcia są wynikiem szczęścia, bo to by oznaczało, że nie mam wpływu na swój los. A tak naprawdę każdy jest kowalem swojego losu i do niego należy decyzja kim będzie i co osiągnie, w korei ani w chinach nie żyjemy.
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-02 11:42:09
Jakbym czytała o sobie! :) Wiesz Moni, jak nachodzą mnie podobne myśli, to wtedy przychodzi mi do głowy jedno: że to Ci zazdrośnicy marnują swoje życie i witalną energię na takie "dokopywanki", a przy tym szanse na realizację własnych marzeń! Pozwalają umykać swojemu "szczęściu"! I robią to świadomie!!! Najbardziej boli wtedy, kiedy zazdrość okazują Ci, którzy są najbliżsi...
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-02 17:22:36
ja także doskonale Cię rozumiem...tym bardziej, że nasza budowa wyglądała podobnie, wszystko własnymi rękami i na kredyt. Mam tyle samo lat co Ty, a w naszym domku mieszkamy już ponad dwa lata...Więc wyobraź sobie, co było w naszym przypadku. Nawet jakiś życzliwy sąsiad nasłał na nas kontrolę z nadzoru budowlanego! Mój kierownik budowy pracuje w zawodzie ponad 30 lat i nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkał. A ilu plotek się na nasz temat nasłuchałam...aż głowa pękała! Cieszmy się ze szczęścia innych osób i życzmy im jak najlepiej, a i nam będzie dane zaznać jego smaku!
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-02 17:52:42
Chyba kazdy z nas doświadczył uczucia zadrości - nie bądzmy tacy jak oni. Jak chcą niech sobie zazdroszczą a my dalej śmiało pędżmy przed siebie :):):)
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2011-03-05 19:18:46
Moniś!!
Mam pytanie do Ciebie... Wy wzięliście kredyt w Nordea, nie? Musieliście składać wyciąg z ROR za 6 miechów wstecz?
odpowiedz
Data dodania: 2011-03-08 10:06:27
lukanar
Tak. musieliśmy złożyć wyciąg z konta. Tyle, że konta mamy internetowe w ing, więc to była kwestia jedynie wydrukowania tego.
odpowiedz
monika-i-lukasz
ranga - mojabudowa.pl mistrz
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 171491
Komentarzy: 993
Obserwują: 95
On-line: 9
Wpisów: 163 Galeria zdjęć: 29
Projekt ALABASTER
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - slask
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2012 lipiec
2012 czerwiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad