Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Trzeba stworzyć dom, żeby mieć doc zego wracać upchać miłość tam w każdy kąt.

wpisy na blogu

Projekt i zmiany

Data dodania: 2010-11-17
wyślij wiadomość

Alabaster był idealny. Wybraliśmy odbicie lustrzane ze wzgledu na słoneczko na tarasie popołudniami.

Praktycznie nie zmienialiśmy niczego, kilka drobnych spraw.

Jeżeli chodzi o parter to zrezygnowaliśmy z jednego okna w garażu, okno w kotłowni jest tej samej wysokości co w gabinecie ( a u nas mówimy na to pokój plaistationowyblog budowlany - mojabudowa.pl, ewentualnie męski pokój zabawy), nie wymurowaliśmy też tej ścianki działowej w kotłowni oraz powiekszyliśmy odrobinę kotłownie z lewej strony gdzie będzie piec, kosztem garażu, jakieś 20 cm. Przesuneliśmy też komin prawie całkiem pod ścianę. Nie bedziemy mieli gazu tylko piec na węgiel, a on jest większy i musieliśmy tak pokombinować, żeby było wygodnie. Dodatkowo ja zrezygnowałam ze spiżarni zostawiając tę wnęke poprostu niezamurowaną, mam tam zamiar wcisnąć wielką lodówkę.

 jeżeli chodzi o poddasze to przede wszystkim podnieśliśmy ściankę kolankową o dwa pustaki. Nie mieliśmy świadomości, że ta czynność spowoduje kilka ciekawych zmian w układzie pomieszczeń. przede wszystkim górna łazienka i pokój nad garażem strasznie urosły. Z naszych obliczeń wynika, że pokój ma jakieś 30 m2, a łazienka 25m2. Biorąc pod uwagę, że kawalerka, w której obecnie mieszkam ma 28m2 to brzmi to calkiem ciekawie.

Podniesienie ścianki kolankowej podniosło również i delikatnie zmieniło układ więźby. Dodatkowo wysunęliśmy trochę obie jaskółki tak, żeby daszek nad balkonem był troszkę większy. I okazało się, że okno w korytarzu - te we wnęce, nie może być tam zamontowane.blog budowlany - mojabudowa.pl Znaczy się mogliby to zrobić, ale istnieje niebezpieczeństwo, że w tym miejscu będzie dach ciekł. blog budowlany - mojabudowa.pl Zdecydowaliśmy więc z Łukaszem, że nie robimy tej wnęki, okno wmontujemy w ten duży pokój czyli siłownie :) a korytarz zrobimy na wprost włączając tę wnękę do pokoju z balkonem.

Poza tym nie robiliśmy narazie garderoby w pokoju siłowniowym oraz w pokoju z balkonem tym od strony wejścia. Doszliśmy do wniosku, że narazie nie są nam potrzebne, a postawić dwie ściane zawsze można. Zrezygnowaliśmy też z okien połaciowych po obu bocznych stronach domu. Będziemy mieli dwa okna 70/140 w łazience - część dachu od frontu oraz jedno duże okno 114/140 i prawdopodobnie jedno 70/140 w pokoju siłowniowym.

Schody najprawdopodobniej bedą murowane zamiast drewnianych. To na tyle zmian.

Ufff, się rozpisałam. 

Tak wygląda dom obecnie:

mojabudowa.pl - blog budowlany  

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

A tak wyglądał, jak zalewaliśmy strop. W tle nasza działeczka z moimi ulubionymi słupami z vatenfalla i transformatorem blog budowlany - mojabudowa.pl

mojabudowa.pl - blog budowlany

 

i jeszcze kilka fotek z budowy:

inwestor :) mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlanymojabudowa.pl - blog budowlanymojabudowa.pl - blog budowlanymojabudowa.pl - blog budowlanymojabudowa.pl - blog budowlanymojabudowa.pl - blog budowlanymojabudowa.pl - blog budowlanymojabudowa.pl - blog budowlanymojabudowa.pl - blog budowlany

5Komentarze
edyskas  
Data dodania: 2010-11-17 15:22:09
Przepieknie!! :) czekam na dalsze postepy:) powodzenia:)
odpowiedz
Data dodania: 2010-11-17 15:33:12
super :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-11-17 17:47:20
Wytłumaczcie mi proszę łopatologicznie jak dodać zdjęcia do galeri?
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-11-17 20:20:58
No to żeście się napracowali z tymi zmianami. Łazienka 25 m2? Rewelacyjnie ! A ja myślałam, że my mamy dużą (17 m2) :))
odpowiedz
Data dodania: 2010-11-18 11:01:56
w projekcie łazienka ma 10 m2, ale podniesienie ścianki kolankowej calkowicie zmieniło wielkość pomieszczeń na górze. wszystkie urosły i to sporo. chodzimy liczymy i się nadziwic nie możemy, że to wszystko takie wielkie.
odpowiedz

krótka opowieść jak to wyglądało

Data dodania: 2010-11-16
wyślij wiadomość

Do stanu surowego bez dachu ekipę znalazłam poprzez stronę szukajfachowce. O mały włos, a podpislibyśmy umowę z firmą, która jak się później okazało podpisała wiele umów, wzięła zaliczki i tyle ich widzieli. Z tego co kojarzę temat skończył w sądzie. na szczęście coś mnie tchnęło. I to była bardzo dobra decyzja. Naczytałam się mnustwo strasznych opowieści o ekipach budowlanych. Nasza okazała się fantastyczna. przede wszystki bardzo kompetentny, rzeczowy i uczciwy szef, który w bardzo wielu kwestiach nam pomagał i doradzał. Bede go polecała każdemu, kto buduje w tej okolicy. Wiem, ze to może wydać się dziwne, ale nie mam im nic do zarzucenia. Ani jednego drobnego malutkiego przewinienia. Dom zbudowali w 2 miesiące, z czego chyba z 3 lub 4 tygodnie padał deszcz.

 

Nastepnie była ekipa od dachu. Tutaj dostałam namiar na forum muratora. Pan z polecenia. Zdecydowaliśmy się. podpisaliśmy umowę, wpłaciliśmy zadatek. Prace ustaliliśmy na wrzesień. Czas realizacji do końca grudnia. Mam nadzieję jednak, że skończymy do 1 grudnia, bo wtedy bedą montowac nam okna.

4Komentarze
edyskas  
Data dodania: 2010-11-16 12:04:28
jejku to co piszesz to tylko strach .. jak to trzeba wszystkich wczesniej sprawdzic !! Ciesze sie ze wasza ekipka to super ludzie:) Jak ma sie takich na budowie to budowanie to sama radosc:)Powodzenia:)
odpowiedz
Data dodania: 2010-11-16 12:20:52
nawet sprawdzenie nie zawsze pomaga, niestety :( ale jak się jest czujnym to można się ustrzec. Z tamtą firmą było tak, że byliśmy umówienia na wstępna rozmowę. Facet miał być o 20. o 19 zadzwonił, że miał wypadek na budowie i nie może przyjechać oddzwoni do mnie i się umówimy na inny termin. Stwierdziłam, że ok, wypadki się zdarzają. Ale facet oddzwonił dopiero za 5 dni. Jak gość nie zadzwonił na drugi dzień to zdecydowaliśmy na Pana Jatte, który podszedł do tematu profesjonalnie i zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. A wiedzieliśmy, że ma tylko jeden wolny termin, więc nie było co zwlekać. Doszłam do wniosku, że tamten gość jest jakiś dziwny i jak tak podchodzi do tematu oferty to jak będzie podchodził do budowy?! Póżniej sie okazało, ze chyba ktoś nad nami czuwał. bo gdyby doszło do tego spotkania to nie wiadomo jaki byłby finał.
odpowiedz
Data dodania: 2010-11-16 12:54:34
budowlańcy
Dobra ekipa to prawdziwy skarb. Ja również moich bardzo chwalę. Czasem zdarza mi się wyjechać i 2 tygodnie mnie nie ma a robota idzie do przodu. Pozdrawiam i oby wszyscy byli tacy. K
odpowiedz
Data dodania: 2010-11-16 13:22:23
budowlańcy
no ja już miałam brutalna okazję przekonac się, że nie wszyscy :( ale to sobie zostawie na potem. Możecie mi powiedziec jak tu zdjecia do galeri dodać? Bo ni w ząb nie mogę skumać
odpowiedz

Domek

Data dodania: 2010-11-15
wyślij wiadomość

Choć jestem stworzenie blokowe i wychowane w betonowych płytach od zawsze marzyłam, żeby mieć w swój kawałek podłogi. Swój ogródek, mały taras, na którym można pić kawę w niedzielny poranek. takie swoje własne, bez sąsiadów za ścianą. Ale to były takie marzenia, o których się nawet nie ma odwagi mówić.

 

W walentynki 2009 mój Mężczyzna uznał, że dojrzał do roli ojca i męża i oświadczył się. Ja przekonana, że już dorosłam do roli żony i matki, zgodziłam się :D Pozostały kwestie techniczne, między innymi - gdzie będziemy mieszkać. usiedliśmy, liczyliśmy, liczyliśmy i okazało się, że powinniśmy wybudować dom. Mój miał działkę i nie chciał w bloku. A ja policzyłam, że gdyby kupić 3 pokoje w bloku to rata kredytu + czynsz wyjdą drożej niż dom. Zapadła decyzja - budujemy.

 

Zaczęły się poszukiwania projektu. Pamiętam, że moja przyszła teściowa ( która w swoim życiu również wybudowała dom) rozemocjonowana zaręczynami i budową stwierdział, że ona nam wybierze projekt, bo się na tym zna :) Mój ją odrazu wychamował, że sami sobie dom wybierzemy, bo to będzie nasz dom. oczywiście przyznała nam rację. Najzabawniejsze jednak, że koniec końców naszego alabasterka znalazła ona! Przeglądaliśmy projekty w internecie i ona go wypatrzyła. A my zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Był idealny, niczego nie chcieliśmy zmieniać.

 

No i poleciało. projekt, pozwolenie, wyznanie miłości nad umową kredytową. Znaleźliśmy ekipę i 21 czerwca 2010 geodeta wytyczył nam dom na działce. Za kilka dni weszła pierwsza ekipa. Dziś próbujemy skończyć dach.

 

Ponieważ zaczęłam już prowadzić dziennik budowy - wszystkie nasze poczynania można śledzić tutaj: http://forum.muratordom.pl/blog.php?87987

Dodatkowo dokumentacja zdjęciowa: http://picasaweb.google.com/106053066379783697235

 

Jeżeli chodzi o koszty to na tym  etapie wydaliśmy 190 000 zł. W tej cenie są już uwzględnione okna z pcv firmy oknoplast profil platinium i cały materiał na dach.

monika-i-lukasz
ranga - mojabudowa.pl mistrz
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 171491
Komentarzy: 993
Obserwują: 95
On-line: 9
Wpisów: 163 Galeria zdjęć: 29
Projekt ALABASTER
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - slask
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2012 lipiec
2012 czerwiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik