Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Trzeba stworzyć dom, żeby mieć doc zego wracać upchać miłość tam w każdy kąt.

wpisy na blogu

Kredyty i banki

Data dodania: 2010-12-10
wyślij wiadomość

Z tego co czytam na różnych blogach wiele osób ma problemy z bankami i procedurami. Potaram się odrobinkę przybliżyć co i jak może się komuś przyda.

 

Przede wszystkim decydując się na kredyt hipoteczny trzeba zadać sobie pytanie w jakiej walucie?! Na polskim rynku w tej chwili możliwości są trz: złoty, fran szwajcarski i euro. Wybór waluty ma goromny wpływ na koszt kredytu.

Oprocentowanie nominalne kredytu hipotecznego składa się ze stopy bazowej oraz z marży. Stopa bazowa jest to kwota za jaką banki pożyczają pieniądze między sobą i nie podlega ona negocjacji. I tak:

- dla kredytu w złotówkach stopa bazowa to WIBOR - na ten moment wynosi on ok. 4,34%

- dla kredytu w euro stopa bazowa to EURIBOR - na ten moment wynosi ok. 1,52%

- dla kredytu we frankach stopa bazowa to LIBOR - na ten moment wynosi 0,25%

Druga część oprocentowania to marża banku - najniższa dla złotówek - która zawsze podlega negocjacji.

Dodatkowe koszty przy kredycie hipotecznym to:

- prowizja - często jest promocja 0%, ale nie zawsze. a już 1% od 300 000 to 3 000 zł więc warto na to zwracać uwagę

- ubezpiecznia kredytu - nigdy nie są obowiązkowe. nie mogą być. Klient ma prawo z nich zrezuygnować. niestety może to wpłynąć na wysokość marży, banki często obniżają marże w zamian za wykupienie ubezpieczenia.

- koszt rzeczoznawcy - wycena działki, która ma być uznana jako wkład własny musi się odbyć przez rzeczoznawcę. W tym przypadku jest to wolna amerykana i każdy bank ma inaczej. Są banki, które akceptuja wyceny rzeczoznawców wskazanych przez klienta, są takie które mają liste rzeczoznawców, których akceptują, sa takie które biorą to na siebie. Generalnie koszt takiej wyceny to 800-1000 zł. Nie znam oczywiście wszystkich banków - w ing trzeba zapłacić 800 zł za ich rzecozznawcę. W nordei płaci się 400 zł, ale jeżeli jest odmowa to wyceny się nie dostaje.

- ubezpieczenie budowy - wymagane do kredytu, jednak klient może sam wybrać towarzystwo.

Decydując się na kredyt w walucie trzeba mieć świadomość, że rata będzie się wahać w zalezności od kursu waluty. I wahania te mogą być znaczne - były sytuacje, ze rata kredytu wzrosła razy 2. Ale ma się niższe oprocentowanie. przy kredycie w walucie można z bankiem podpisac umowę negocjowania kursów, wtedy kupuje się od banku walute troszkę taniej, a transze z kolei wypłacane sa po lepszym kursie.

A teraz powiem troszkę jak zalatwiałam to ja.

Zdecydowaliśmy się na kredyt we franku. Szwajcaria jest dla mnie krajem stabilnym pod względem finansowym i przewidywalnym jeżeli chodzi o stopy procentowe. Dodatkowo, w czerwcu gdy braliśmy kredyt, waluta szwajcarska była moim zdaniem przewartościowana, a złoty słaby. generalnie jak jest kryzys to wszyscy uciekają z niepewnych rynków i kupują franka i wtedy on drożeje. natomaist gdy emocje kryzysu opadają, zaczyna się eksperymentowanie i frank traci na wartości. Można to już zaobserować. Gdy brałam kredyt kurs franka wynosił 3,4 zł /chf teraz jest juz ok. 3 zł. Uważam, że rynkowa wartość franka to 2,6-2,8 zł i do tego poziomu wartość tej waluty obnizy sie gdy sytuacja na rynku finansowym sie ustabilizuje. W perspektywie 30 lat powinno się na tym zyskac, lub przynajmniej wyjśc na 0. generalnie walutę warto wybierać gdy jest droga, a złoty słabyl.

Teraz trzeba było wybrać bank. W pierwszej kolejności umówiłam się na spotkanie w open finanse i w ekspanderze. poniewaz nie mam czasu po bankach biegac i sprawdzać oferta, a tam miałam wszystko w pigółce. W obu firmach przedstawiono mi kilka propozycji. Z tych propozycji wybrałam bank, którego oferta interesowała mnie najbardziej. W moim przypadku był to bank NORDEA, kredyt we franku szwajcarskim. Jak już wybrałam bank, wysłałam maila do 3 placówek tego banku - w katowicach, gliwicach i zabrzu -z prośba o ofertę: 350 000 zł kredytu w CHF na 30 lat. Wkład własny działka wartości ok. 100 000 zł.

Już pierwsze otrzymane oferty różniły się od siebie. Negocjowałam warunki mailowo. Wysyłałam informacje, że w innej placówce tej firny lub też w open finanse otrzymałam lepsze warunki i pisałam jakie. Mówiąc szczerz - minimalnie obniżałam te wartości. Czyli jak w open finanse pan mi mówił, że marża 3% i prowizja 3% to ja pisałam, że dostałam marże 2,7% i prowizji 2%. negocjacje trwały tydzień. Ważne, zęby w tych mailach podać do siebie telefon, staje się wtedy człowiek bardziej wiarygodny.

najlepszą ofertę zaproponowała Pani z banku w Katowicach. Podobno po rozmowie z dyrektorem, bla bla bla ( tak sie zawsze mówi) otrzymałam ofertę specjalną: kredyt w CHF na 30 lat - marża 2,7%, prowizja 2%., do tego umowa negocjowalnych kursów. taniej nikt nie chciał sprzedać, więc umówiliśmy się z Pania na spisanie wniosku. Dostałam mailem informacje jakie dokumenty muszę mieć ze sobą.

Wniosek - trwało to ok 30minut. podpisaliśmy co trzeba, Pani sobie pokserowała papiery. pamiętam, że musielismy jeszcze coś do ksiag wieczystych zawieź do podppisu i z tym wróciliśmy do baku. musieliśmy zapłacić 400 zł za rzeczoznawcę.

Asysten rzeczoznawcy przyjechał, zrobił dwa zdjęcia (swoja drogą 400 zł i nawet nie raczył przyjechac zobaczyć nasza piekną działeczkę).

Działka została wyceniona na 150 000 zł. Wniosek został przesłany do procesowania. Decyzja pozytywna - po tygodniu. I tutaj niespodzianka: bank nas tak polubił, że jeszcze obniżył swoją marże do 2,5% :) tak naprawde chodziło o to, że działka została wyceniona drożej, więc wzrósł wkład własny.

Umówiliśmy się na podpisanie umowy kredytowej. Do tej umowy było potrzebne jeszcze ubezpieczenie budowy -wybraliśmy te w banku, bo było najkorzystniejsze, i dwie pieczatki z jakichś urzedów - zgłoszenie wpisu do hipoteki  i coś jeszcze.  Od momentu podpisania umowy do wypłaty pierwszej transzy minęły 3 dni.

nasz kredyt hipoteczny:

- wartość 350 000 zł

- 30 lat

-  oprocentowany jest  2,75% (0,25% libor i 2,5% marża).

- Musieliśmy zapłacić 2% prowizj - niestety tego nie dało się przeskoczyć, jakoś przełknęłam.

- Na okres zanim będzie wpis do hipoteki oprocentowanie podniesione o 1%.

- Rata wynosi ok. 600 franków

Okres karencji ( czas, w którym spłaca się tylko odsetki, bez kapitału, od uruchomionej transzy) 2 lata. Możemy go zmniejszyć pisemnym wnioskiem. Wczesniejsza spłata - do 3 lat trzeba zapłacić 1% wartości dokonanej spłaty, po 3 latach bez kosztów.

Na ten moment uruchomionych środków mamy 218 000 zł. Odsetki od tej kwoty przy obecnym kursie to ok. 700 zł

 

Ufff, się rozpisałam. A już na koniec:

CZYTAJCIE WSZYSTKO UWAŻNIE OD DESKI DO DESKI. WSZYSTKO CO PODPISUJECIE, WSZYSTKIE WARUNKI OGÓLNE, KAŻDY HARMONOGRAM I TABELKĘ. I PYTAJCIE TAK DŁUGO AŻ WSZYSTKO BĘDZIE DLA WAS JASNE.

Doradca po to tam jest, żeby wszystko wytłumaczyć, wy się nie musicie na tym znać. a jak coś was zaskoczy, beda jakieś koszty dodatkowe, albo np. Bank wypowie Wam umowę to bedzie to tylko i wyłącznie wasza wina. trzeab czytac wszystko co się podpisuje.

19Komentarze
Data dodania: 2010-12-10 13:32:52
Faktycznie się rozpisałaś, ale przeczytałam z ciekawością, uważam, że nie jeden lub jedna skorzystają z tego wpisu:)) Przedstawiłaś to bardzo jasno i czytelnie, brawo!!! Specjalistka z Ciebie:))
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-10 13:37:38
Brawo, i tego właśnie szukałam. Jasno i na temat. Dziękuję za genialny wpis. Pozdrawiam.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-10 14:11:35
hej my też wybraliśmy banko NORDEA, w porównaniu z innymi wypadł najlepiej. No i przede wszystkim udzielał kredytu dla dochodów osiąganych za granicą. Tylko mu euro wybraliśmy. Ale oczywiście nie obeszło się bez atrakcji, bo jak zapłaciliśmy 400 zł za wycenę do 2 transzy to nam odrzucono twierdząc, że nie zużyliśmy całej 1 na budowę. Ale tak po za tym to jest ok.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-10 14:18:25
Dokladnie na pewno sie komuś to przyda :)
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-12-10 14:52:07
Super to napisałaś! Na pewno komuś się przyda !!!
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2010-12-10 15:03:35
mimo, że my nie mamy kredytu w banku to i tak z ciekawością przeczytałam ten wpis. bardzo przydatny, dla tych co poszukuja kredytu! faktycznie, tu sie zgodze, wszystko trzeba przeczytac kilka razy i ze zrozumieniem, wtedy jest małe prawdopodobieństwo, że coś nas zaskoczy :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-10 15:47:43
do obserwatorkomentator
chyba masz jakiś problem z sobą. po pierwsze 350 000 to sa grosze jeżeli chodzi o budowę - więc wykonawcy raczej powinni mnie żałować a nie zdzierać. Dwa - oskubac cię mogą zawsze i na każdym kroku, niezależnie od tego czy masz trzy stówy czy trzysta milionów.... I już na sam koniec - się nie podoba to nie czytaj. Wolność słowa mamy, ale też wolność poglądów i na szczęście wolność wyboru tego co się czyta
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-10 15:50:43
Do wszystkich, których jednak zaciekawiłam - gdyby się nasunęły jakieś pytania walcie śmiało. Trszkę w temacie sie orientuje, postaram sie pomóc. jaskolka.m.d.k - my nie mieliśmy problemów z wypłatą drugiej transzy. Zobaczymy jak bedzie z trzecią. Zapomniałam o tym napisac właśnie - bank noredea nie wymaga faktur do rozliczenia tylko przychodzi pan na budowe i sprawdza. kosztuje to 160 zł.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-10 16:56:23
rewelacja
wpis-bomba, bardzo pomożesz tym wpisem-"otworzysz oczy" na kredyt i banki. super.... ja jestem tego samego zdania,jak komus nie pasuje to niech nie czyta i niech nie pisze......
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-13 11:58:30
Powiedzcie sami. ja osobiscie zazdroszczę ludziom, którzy nie mają większych problemów w życiu niż moje blogowanie... Zazdroszczę.
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2010-12-13 16:01:30
Super wpis! Też planujemy wziąć kredyt we franku lub w euro jednak wszystko zależy od kursu gdy będziemy na etapie załatwiania formalności. Miałaś farta z tym 3,40zł - spread i tak pewnie tę wartość zaniżył ale i tak pewnie sie opłacało. Przede wszystkim uważam że kredyt we frankach można przewalutowac w okresie poprzedzającym wejście do strefy euro gdzie złoty powinien się umocnić! Jakie dokumenty powtierdzające dochody sobie zażyczyli? Zaświadczenia czy również umowy? Czy macie wpisaną w umowę możłiwość przewalutowania? JEśli tak to po jakim koszcie? Patrzyłam obecnie i Nordea ma znowu chyba najlepszą ofertę na rynku.:)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-13 16:03:38
Bardzo przydatny wpis. Ja jeszcze kredytu nie biorę, ale kto wie jak to jeszcze będzie:))
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2010-12-13 16:07:54
acha LIBOR
Jaki macie LIBOR 6M? Bo to w sumie ważne
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2010-12-13 16:27:34
A i w ogóle martwi mnie tylko ten zapowiadany wzrost stóp procentowych.. Ponoć przy niektórych prognozach do końca 2011 LIBOR ma podskoczyć do 1,5% - obecnie jest na historycznie niskich poziomach od lat..
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-13 16:39:11
lukanar myślę, że szwajcarzy nie odważą się narazie podnieść stopy, a jeżeli nawet to jakoś nie sądze, zeby to było aż o 1%!. jeżeli chodzi o libor to chyba 6M, bo na 12 jest 0,52%, ale już nie pamiętam. Kredyt moge przewalutować - jest za to opłata, musze sprawdzić ile. Ale nie wiem czy będzie sens przed przyjęciem euro, zależy jaki będzie kurs chf/euro i po jakim kursie będziemy przyjmować euro. Jeżeli chodzi o dochody to chcieli potwierdzenie z pracy na ich druku z 12 miesięcy w rozbiciu na pensję podstawową i premię + ostatni pit. A ten spread mnie tak nie dobił, bo jeszcze podpisywałam umowę negocjowalnych kursów. Więc sprzedali mi chf chyba 3 gr drożej - wiem, że na całości wyszło to jakos 8 000 zł więcej za te kursy.
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2010-12-13 19:11:30
ciekawe jeszcze na jakich zasadach będzie przewalutowanie przy wejściu do strefy euro... no nic - zobaczymy, z tym oprocentowaniem to mam nadzieję... Ale wiesz wydaje mi się że wzrost pójdzie wraz z osłabieniem więc generalnie nie powinno się odczuć wielkiej różnicy. Czytałam dziś, że w przypadku euro i owszem... Zobaczymy jak to będzie za kilka miesięcy!;)
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2010-12-15 20:29:24
Wiesz co... tak sobie myślałam i analizowałam i patrzyłam na kursy średnie i frank maksymalnie w tym roku był po 3,1501... a pisałaś o 3,40 - nie pomyliłaś się czasem? Bo 3,40 mogł być kurs sprzedaży franka, a kredyt braliście po kursie kupna więc mniej niż kurs średni NBP. Hmmm, zagwozdkę mam;))
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-16 11:21:21
lukanar już tłumaczę. Stosowanie skrótów myślowych czasem mi nie służy. Zawsze używam kursu sprzedaży, bo w sumie on jest najważniejszy. A widomo, że jak sprzedaż była wysoka to kupno też :) więc wszystkie kwoty i 3,4 i 3 i te pozostałe to jest kurs sprzedaży franka w danym momencie podawany przez bank komercyjny, takie informacje sa na każdej stronie każdego banku. Nie chciałam się już zagłębiać w tłumaczenie, że po innym kursie jest kredyt wypłacany, a po innym są spłacane raty. Wiem, że dużo osób tego nie rozumie. Mówiąc szczerze to nie pamietam już dokładnie kwoty po jakiej przeliczali nam kredyt. Transza byłą wypłacana na przełomie czerwca i lipca, gdzie kur franka był najdroższy w tym roku.
odpowiedz
lusilu  
Data dodania: 2010-12-16 20:20:43
Aaa kminię:)))
odpowiedz

Budowlane obserwacje

Data dodania: 2010-12-09
wyślij wiadomość

Łukasz odebrał projekt przyłącza wody.

Uważam, że już samo nazwanie tego "projektem" jest dużym nadużyciem. Generalnie ów "projekt" to niebieska linia prosta długości może 3 cm namalowana od linijki na naszej mapie.

Moja niebieska kreska kosztowała 790 zł, normalnie promocja. Wychodzi 263,33 zł za jeden centymetr.

Chyba się dzisiaj upiję ze szczęścia, że nam się tak tanio udało tą kreskę kupić. Jak nic. My zwykli prości ludzie, nie dalibyśmy rady tego zrobić sami. Przecież namalowanie takiej kreski to jest wyższa sztuka projektowania terenu. Podejrzewam, że żeby ją postawić trzeba umieć sprawdzić czy w tym miejscu nie ma drogi, albo budynku, albo kabla w ziemi. jak nic trzeba mieć mgr inż, i doktorat z inżynierii rurowo-wodociągowo-glebowej, do tego niebieski cieńkopiszacy flamaster ( bardzo trudno dostępny) oraz uwaga! linijkę. Także jak widzicie nie mógłby tego zaprojektować zwykły śmiertelnik, trza płacić i cieszyć się, ze tak tanio.

 

No dobra. Troszkę jestem złośliwa. Ale jak przyszło mi płacić geodecie za  wbicie dwóch deseczek 500 zł, a za 3cm kreskę 790 zł to jedyne co mi sie nasuwa to: trza się było kur*** uczyć! oj trza było...

 

Sprotowanie:

Chciałabym być dobrze zrozumiana. Nie chodzi o to, że ja tych ludzi nie cenią, bądż mam zastrzeżenia do ich pracy. mam też świadomość, że nie wszystkie projekty wyglądają tak jak mój.

moja notka to raczej sarkastyczny komentarz odnoście polskich realiów prawnych i wymogów przepisów budowlanych, gdzie 3 cm kreske na mapie musi ci zrobić uprawniony architekt, a już wykonanie tej kreski to wolna amerykana i generalnie nawet pies z kulawa noga może ci ją wykonać i podłączyć ci tą wodę, byle by się pieczatki zgadzały....

9Komentarze
radzia  
Data dodania: 2010-12-09 15:57:13
my trochę taniej bo za każdy projekt wody, gazu po 500, ale były to projekty dość oczywiste jak i w jakiej odleglosci trzeba wkopać kabel, rurę. Ale komkus trzeba za to zaplacic kto ma uprawnienia. Nie koniecznie musi to byc mgr inz. Moja pani projektant ma tylko technika ale za to skończyła 10 kursow. I jest najbardziej ceniona panią w miescie. Nikt nei podwaza jej projektow. Jak powiedzialam w magistracie ze to ona bedzie robic projekty to powiedzieli ze nie mam sie czego obawiac bo u niej nie ma poprawek. A u innych są!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-09 17:18:10
to nam zafundowałaś świetną rozrywkę z mężem płakaliśmy ze śmichu, ale niestety jak to skwitował mój mąż cytuje: "jeb...e PRL'em jak nic!!!!" no cóż Wy szczuplejsi o parę stówek, ale za to jacy szczęśliwi, że macie "PROJEKT"!!!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-09 17:54:23
hahahaha ale się uśmiałam z tego wpisu, ale tak na poważnie,to niestety wszystkich nas budujących to czeka:(((
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-09 20:11:17
Narysowanie kreski to mały krok do odbioru wody! U nas, po wykopaniu dołu i położeniu rur, pan "mistrz" odebrał przyłącze (zajrzał do rowu), postawił pieczątkę (był na budowie 15 minut) po czym wystawił rachunek za 4 godziny ciężkiej pracy polegającej na odbiorze przyłącza. 60 zł netto za godzinę!!!!
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2010-12-09 22:53:58
oj zdziwisz sie jeszcze nie raz, niestety :/ za niedługo się zdziwisz ile zabulisz za wykonanie tej kreski :) my płacilismy 500zł za projekt z 6cm kreski i 6500tys za jego wykonanie :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-10 09:10:48
Virion
My daliśmy 2000 zl za wykonanie przyłącza (tj. wykopanie rowu) i mój teść biadolił, że to drogo, ale to grosze przy waszych 6500 zl :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-10 11:22:07
Do obserwatorkomentator
Widzę, że się pierwszy obrazony odezwał. otóż pracuję umysłowo i również cenię sobie swoją pracę, Jak już napisałam rozumię, że praca osób wykształconych musi kosztować, zaś nie rozumie absurdu, w którym musze zapłacić 8 stów z kreskę, a jej wykonanie to już wolna amerykana. Byle jest pieczątka... Nie widziałeś też projektu to nie komentuj, akurat przy postawieniu tej konkretnej kreski to trzbea tylko było pomyśleć gdzie ja ten flamaster i linijke położyłem... Zreszta sami pokazaliśmy jak to ma być zrobione, żeby było dobrze... Polecam więcej empati ( i to nie jest zupa z Azji) i czytac ze zrozumieniem - całość do końca.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-10 11:23:26
Virion
no coś ty, 6 500 zł?! to może mieliscie coś skomplikowanego. U nas wystarczy wykopać rów może 5 m długości w lini prostej. Z tego co się orientowałam to koszt maksymalnia 2 000 zł.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-10 15:57:03
system gospodarczy ma to do siebie, że praktycznie każdy etap wykonuje kto inny jakbyś obserwatorze nie wiedział, w związku z tym na ten moment nikt z moich wykonawców wody nie doprowadza - a od tych kresek tez musi być specjalista z uprawnieniami, całkiem inny niż wykonawcy, także polecam głebszą znajomość tematu. I nadal polecam co wyżej - odrobina empatii i czytanie ze zrozumieniem. jak juz wcześniej wspominałam myślenie nad moim projektem - czyli jak wyceniasz 789 zł - sprowadzało sie do krótkiego zastanowienia nad tym gdzie się podziała linijka i falmaster. Bo tyle tam trzeba było się namyśleć. poza tym gdybyś dobrze zrozumiał mój post to wcale w nim nie chodziło o to, że trzeba zapłacić, nawet nie o to, że trzeba zapłacić 790 zł tylko o coś innego. no coż,czytanie ze zrozumieniem, to nie to samo co przeczytanie tekstu
odpowiedz

humor

Data dodania: 2010-12-08
wyślij wiadomość

Ponieważ w temacie budowlanym nic się nie zmienia to przytocze jeszcze kilka żarcików.

 

W pociagu konduktor kontroluje bilet mężczyzny jadącego nad morze. Ten z dumą zwierza się:

- Jadę w podróż poślubną.

Na co konduktor czujnym okiem:

- oo. A żona?

- żona już była

:D :D

W dzień chłopaka dzwoni do mnie mój Łukasz:

- dzisiaj w radiu mówili, że kobieta powinna traktowac mężczyznę jak psa.

- czyli co? dawać jeść z miski, trzymać na łańcuchu i na noc wyganiac do budy?

- NIE! Karmić regularnie, nie drażnić  i wypuszczać na noc...

:)

i moje dwa ulubione:

Bóg stworzył Adama i Ewę. Patrzy na Adama i tak sobie myśli " Kurde udał mi sie ten Adam. Jest taki przystojny, umięśniony. Ta piękna twarz, cudne rysy. Normalnie ideał"a póżniej zerka na ewę " no cóż, a ty do końca życia będziesz się musiała malować"

:) :) :)

Bóg stworzył Adama i Ewę. Stoją przed nim oboje i Bóg dzieli ich różnymi skłonnościami, zdolnościami i talentami:

- Dobra kochani. jedno z Was będzie potrafiło sikać na stojąco. to co, które chce?

Na to Adam podnosi ręce, skacze w górę i głośno woła:

- Ja! Ja! Mnie wybierz, mnie! ja chcę!

Ewa w ogóle nie zareagowała. Bóg widząc to mówi:

- dobrze Adamie, więc każdy mężczyzna bedzie sikał na stojąco.

Adam szczęsliwy biega po raju i leje pod każdym drzewem. Bóg zaś spojrzał na niego, później na Ewę:

- no cóż Ewo, w takim razie dla ciebie już tylko mózg pozostał.

blog budowlany - mojabudowa.pl

Plan grudniowy i karnecik przyjemności

Data dodania: 2010-12-07
wyślij wiadomość

W temacie budowlanym u nas dzieje się niewiele.

Śnieg leży na dachu, pan od dachu ma nas w głębokim powazaniu - ale tez nie ma warunków do pracy, więc... przynajmniej mi nie dzwiga ciśnienia.

Plan jest taki:

- 10 tego grudnia mój brat z moim Łukaszem będą tynkować jedną ścianę garażu. trzeba przygotowac ją do montażu bramy garażowej.

- 13 tego grudnia przychodzą Panowie od bramy i ją zamontują

- do 31 grudnia mamy zamiar jeszcze przygotować otwory drzwiowe do rozmiarów, które powinny mieć.  Wstawić drzwi w kotłowni oraz drzwi wejściowe gustownie zabezpieczyć folią i deskami. I tyle by było z tematów budowlanych. reszta czeka na lepsze czasy.

 

Druga transza kredytu już nam się kończy, sama myśl o pustym koncie przyprawia mnie o dreszcze. Mamy więc mocne postanowienie oszczędzania.

W związku z powyższym wymyśliłam, że zamiast kupowac sobie prezenty każde z nas przygotuje dla drugiego "karnecik przyjemności". Idea jest taka, że obdarowany chcąc skorzystać z przyjemności wykorzystuje karnecik, a druga strona nie ma prawa odmówić - generalnie żadne boli mnie głowa, jest mi zimno, jestem zmęczona/zmęczony czy inne takie :p ustaliliśmy, że przyjemności ma być 10.

Ja juz kilka wymyśliłam:

- masaż stóp - 1 godzina

- drapanie pod głowie - 30 minut

- wieczór z kolegami - 1 sztuka

Jest tez kilka innych, ktore sobie zostawię dla siebie :D

 

Generalnie wymyśliłam już 7 i zostały jeszcze 3. Może jakiś pomysł?

 

4Komentarze
Data dodania: 2010-12-07 13:11:08
Bardzo oryginalne pomysły na prezenty. Ja osobiście dodałabym jeszcze taki bonusik w postaci drapania po plecach.Pozdrawiam:)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-07 13:14:53
Rozleniwiłam się czytając te prezentowe życzenia, takie przyjemne. Z tym oszczędzaniem z powodu braku kasy to ja tez tak sobie nieraz postanawiam ale nigdy się to tak do końca nie udaje,a szkoda.Człowiek zawsze te pieniądze gdzieś roztrwoni.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-07 14:02:52
No tak my też musimy oszczędzać no cóż taka Nasza dola, co do tego prezentu świetna sprawa:)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-11 15:26:47
może - masaz całego ciała... -przygotowanie obiadu/kolacji za zone/męza-w zalezności kto u Was gotuje na co dzien... Fajny pomysł z tym karnecikiem ;) Mój małż jest bardzo zainteresowany takim pomysłem-juz sobie wymyslił kilka życzen dla siebie i bardzo go to ucieszyło...;)))
odpowiedz

Nie lubię

Data dodania: 2010-12-04
wyślij wiadomość

Nie lubię:
- ludzi zazdrosnych i takiej polskiej zawiści i życzenia źle tym co mają lepiej, albo wydaje nam się że mają lepiej
- ludzi z poziomem inteligencji równym desce klozetowej. Jak to ktoś z forumowiczów miał w opisie " z debilem się nie dyskutuje. najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a później wygra doświadczeniem"
- ludzi z nieprofesjonalnym podejściem do swoich obowiazków
- ludzi z brakiem kultury osobistej
- kłamców
- oszczerców

A najbardziej na świecie nie lubię wszystkowiedzących chamów, którzy tak naprawdę gów** się znają, gów** wiedzą i do tego nie potrafią sie zachowac w towarzystwie kobiety.

i co raz bardziej nie lubię tego śniegu blog budowlany - mojabudowa.pl

A teraz na rozładowanie negatywnych emocji troszę o różnicach pomiędzy kobieta, a mężczyzną:

Dwie pary. Żony pracują razem, mężowie razem. Rano w pracy żony plotkują:
- cześć Kryśka. I jak tam wczorajszy wieczór, co? udany?
- ach, nawet mi nie gadaj. Stary wrócił z roboty wściekły, zjadł obiad, potem szybki numerek. Rozumiesz 5 minut i po wszystkim. Zaraz potem poszedł spać. Tragedia. A u ciebie jak?
- Ach kryśka bosko, jak za dawnych lat. Stary wrócił z pracy, wziął mnie na romantyczną kolację do najdroższej restauracji w mieście. Później romantycznie wracaliśmy do domu spacerkiem. A w domu kochana... Godzina gra wstępna, godzina boski seks, a po wszystkim chyba z godzinę gadaliśmy o uczuciach.
Sytuacja ta sama, poranek. Plotkują faceci:
- i jak Franek wczorajsze bara-bara?
- Super. Wróciłem z roboty trochę naładowany, wszamałem obiadek. Zabrałem się za żonkę. Pyk pyk i było po wszystkim, więc jeszcze do tego się wyspałem. rewelacyjny wieczór. A u ciebie jak?
- Ach Franek, nawet mi nie przypominaj. Wróciłem z roboty, prądu nie ma. Obiadu nie ma. To zabrałem starą do restauracji, bo przecież głodny byłem jak wilk. Ta se oczywiście wybrała najdroższą knajpę w mieście. Zapłaciłem taki rachunek, że mi kurde na taksówke nie starczyło i musieliśmy piechotą 40 minut do domu zasuwać. tak się tym wszystkim wnerwiłam, że jak wróciliśmy to najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąc, później przez godzinę nie mogłem skończyć, a po wszystkim byłem taki wsciekły, że przez godzinę nie mogłem zasnąć

blog budowlany - mojabudowa.pl

10Komentarze
tereska  
Data dodania: 2010-12-04 10:38:48
:)) niezłe ..hihi :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-04 10:45:22
ale sie usmiałam:)
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-12-04 11:27:44
haha no to żes dała do pieca;)))
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-04 11:35:28
dobre, dobre;-)
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2010-12-04 13:02:55
1- tez tego nie lubię! mysle, że takich osób jest więcej 2- fantastyczne! ale się uśmiałam!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-04 15:13:22
jeja
humorek zadżepisty,dawno sie tak nie usmialam :)))))))))
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-05 17:58:29
1. też nie cierpię takich ludzi 2. świetny dowcip!!!!!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-07 13:12:53
Dobre, dobre, muszę zapamiętać dowcip;)
odpowiedz
radzia  
Data dodania: 2010-12-07 13:57:13
dowcip pierwsza klasa, faktycznie różne podejście do sprawy.
odpowiedz
Data dodania: 2011-02-21 10:06:11
ha ha :)
rewelka
odpowiedz
monika-i-lukasz
ranga - mojabudowa.pl mistrz
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 171491
Komentarzy: 993
Obserwują: 95
On-line: 9
Wpisów: 163 Galeria zdjęć: 29
Projekt ALABASTER
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - slask
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2012 lipiec
2012 czerwiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik
Statystyki mojabudowa.pl
Liczba blogów: 67131
Liczba wpisów: 222808
Liczba komentarzy: 903577
Liczba zdjęć: 681136
Liczba osób online: 268
usuń reklamy
Top 100 blogów

sprawdź listę 100 najczęściej odwiedzanych blogów.

sprawdź teraz
200 zł rabatu + dostawa gratis.
mojabudowakupon rabatowy